komedia

Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.

Ocena: 63 Seven Psychopaths

Komedia kryminalna na pograniczu gatunku bizarre. Marty (Colin Farrell) to alkoholik i scenarzysta filmowy pracujący nad kolejnym filmem pt. "7 psychopatów". W tworzenie tego scenariusza angażuje się jego przyjaciel o imieniu Billy (Sam Rockwell), na co dzień porywający psy dla okupu wraz ze swoim kompanem Hansem (Christopher Walken). Przez przypadek Billy porywa psa gangstera - Charliego (Woody Harrelson) - co rozpoczyna krwawy bieg wydarzeń. Marty mimo woli zostaje wciągnięty w środek konfliktu, co pozwala mu na dokończenie scenariusza filmowego. W roli dziewczyny Charliego występuje sama Olga Kurylenko, niestety tylko w jednej scenie. Woody Harrelson w roli gangstera wypadł jak zwykle - czyli świetnie, nieco gorzej Farrell.

Budżet 15 mln dolarów, zwrot - niemalże tyle samo - inwestycja raczej kiepska, ale film zebrał bardzo dobre oceny. 7.2 na Imdb.com, 82% na Rotten Tomatoes. Niestety według mnie nieco na wyrost, ponieważ opowiedziana w filmie historia nie wciągnęła mnie za bardzo. Za dużo fantazji i scen ala Tarantino. Pozostaje pewien niedosyt, pomimo bardzo dobrej obsady. Bez "wow" - tak można to podsumować.

Ocena Civil.pl: 63%

Ocena: 55 A Haunted House

Marlon Wayans jest już po 40, ale dalej wygląda bardzo młodo, na tyle młodo że z powodzeniem może grać głupka w kolejnym pastiszach horrorów z zachowaniem swojej świeżości. "A Haunted House" parodiuje filmy typu "found footage", czyli te w których o przebiegu wydarzeń widz dowiaduje się z odnalezionego materiału video, nakręconego przez ofiary. Wayans zagrał bogatego Afroamerykanina o imieniu Malcolm, do którego wprowadza się jego dziewczyna Kisha (Essence Atkins, też po 40, ale też świetnie zakonserwowana), wraz z nią w domu osiedla się duch - który straszy młodą parę. Bazując na najbardziej podstawowych i prymitywnych motywach (sikanie w łóżku, sranie na podłodze, pierdzenie, masturbacja, rozmowy o seksie, orgie czy podrywy gejowskie) - dalej można robić filmy! I to całkiem dochodowe, włożono 2.5 mln USD, wyjęto ponad 40 mln USD.

Marlon Wayans (wraz z bratem) to generalnie ludzie stworzeni do zarabiania pieniędzy i to nawet wtedy, gdy powinno to się nie udać. Prawie 10 lat temu zagrali w szmirze: "White Chicks" - która zwróciła się kilkukrotnie - z 37 mln zrobiono aż ponad 113 mln. Teraz jest podobnie, "A Haunted House" to bardzo prymitywny, prostacki film a jednocześnie świetny interes - to potrafi osiągnąć tylko rodzina Wayansów i należy im to oddać, że w sytuacji gdy inni plajtują na szmirach, nazwisko Wayans przyciąga rzesze odbiorców, którzy gwarantują sukces. Nie ten w recenzjach krytyków - de facto mało ważny, ale finansowy, dzięki któremu można być pewnym, iż podobne produkcje będą dalej powstawać, do momentu dopóty będą się opłacać.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 55 Man, Chicks Are Just Different

Kolejny film Marka Koterskiego, tym razem w roli Adama Miauczyńskiego Adam Woronowicz oraz jako Pucio Robert Więckiewicz. Panowie jadą sobie autem, konkretnie Fordem Focusem przez Polskę w środku nocy i rozmawiają o "babach", padają wszystkie możliwe stereotypy na temat kobiet, często pokazane w krzywym zwierciadle, prawie zawsze przekoloryzowane. Panowie jadą i tylko rozmawiają, teksty są kultowe, wysmakowane, konstrukcje gramatyczne niesamowite, akcji brak - poza jednym postojem na stacji benzynowej.

Na pewno dobrze, że ktokolwiek kręci jeszcze filmy, w których nie ma pościgów, strzelanin, zwrotów akcji - za to są dialogi, tyle tylko czy sztuka wymiany myśli dwóch mężczyzn w ciasnym samochodzie w Polsce centralnej to jeszcze komercja czy już kultura wyższa? Troszeczkę się znużyłem, bo pomimo iż oglądałem to po raz pierwszy, w poszczególnych sekwencjach wypowiedzi na początku zaznaczany był temat i już wiedziałem co zostanie powiedziane, bo sypały się stereotypy. Kobieta w sporcie, kobieta w telewizji, kobieta w łóżku, jak śpi kobieta, jak myśli kobieta, jak kieruje autem kobieta - wykład rzeka, w formie na czwórkę z minusem.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 35 Kac Wawa

Podobno najgorszy polski film, najgorsza komedia, która nie śmieszy. Marna podróba "Hangover" o podobnej fabule. Andrzej (Borys Szyc) oraz Marta (Sonia Bohosiewicz) mają zaplanowany ślub, przed którym oboje udają się na odpowiednio wieczór kawalerski i wieczór panieński w stolicy. Przyszli małżonkowie wdają się w konflikt (każde z osobna) z alfonsem "Kobyłą" (Przemysław Bluszcz), który podlega "Kabanowi" (Mirosław Zbrojewicz). No i zaczynają się kłopoty, stylizowane na te z "Hangover" jednak w swojskim klimacie Warszawy. Cała plejada polskich gwiazd-celebrytów: Włodarczyk (zarówno Agnieszka jak i Marek), Milowicz, Karolak, Koterski, Pujszo oraz Roma Gąsiorowska w roli luksusowej prostytutki. Całość dosyć żenująca, no bo jak można robić film o pijanych ludziach w burdelu oraz o Milowiczu biegającym do kibla i sprzedawać to jako atrakcję?

Z drugiej strony chór krytyków tego filmu obrzydził go polskiej publiczności, która chcąc być "ąę" twierdzi, że ten film to najgorsze dno. A tak naprawdę "Kac Wawa" to tylko kolejna mało śmieszna komedia w dosyć wulgarnej formie, z kiepskim scenariuszem, próbująca się równać z amerykańskim hitem. Polskie kino jest w zapaści, filmy robi się u nas coraz gorsze, ale też w przypadku "Kac Wawa" bardziej zadział efekt domina "krytyków", którzy prześcigali się w poniżaniu tego filmu, całkowicie zapominając, że w Polsce nie ma potencjału na nic lepszego przy obecnym rynku aktorskim i budżetach.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 41 So Undercover

Miley Cyrus w filmie na pograniczu kina familijnego, kina akcji i komedii - przy jednoczesnej porażce w każdym z tych gatunków. Piosenkarka gra postać Molly - początkującego detektywa, który zostaje zaangażowany do akcji FBI na terenie Nowego Orleanu, w pewnym żeńskim akademiku, w kulturze amerykańskiej nazwanym "bractwem". Zadaniem Molly jest ochrona córki pewnego miliardera oraz wytropienie, kto tej dziewczynie zagraża. Akcja skupia się jednak na problemach detektywa w akademiku. Dzielna Molly najpierw musi się wkupić w łaski bogatych i nierozgarniętych dziewuch a później walczyć z nieprzychylnymi jej członkiniami bractwa. Starczyło miejsca także dla Kelly Osbourne, która gra sublokatorkę Molly, pomimo iż pulchna Brytyjka dochodząca 30 w ogóle nie pasowała do 20 letniej Cyrus.

Nie było się z czego pośmiać, można było zobaczyć za to gwiazdę Disneya w kilku scenach akcji. Jej charakterystyczny, zachrypnięty głos i talent wokalny oraz całkowity brak talentu aktorskiego to mieszanka dosyć wybuchowa, a podobno Miley ma teraz więcej grać a mniej śpiewać. Chyba jednak to nie jest najlepszy pomysł. "So Undercover" zebrał bardzo słabe oceny wśród krytyków, ja oceniam na 41%, ponieważ mimo wszystko mam jakiś sentyment do Miley Cyrus...

Ocena Civil.pl: 41%