komedia

Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.

Ocena: 75 21 Jump Street

Dobre połączenie komedii z filmem akcji. Schmidt (Jonah Hill) i Jenko (Channing Tatum) to koledzy z liceum, którzy kiedyś byli na przeciwległych biegunach ze względu na odmienne charaktery i predyspozycje fizyczne, a teraz wspólnie pracują w policji. Otrzymują zlecenie by przeniknąć (jako uczniowie!) do jednego z liceum by odnaleźć gościa, który zaopatruje uczniów w bardzo groźny, syntetyczny narkotyk, po którym jeden z dzieciaków zmarł. Schmidt i Jenko wykorzystują "przykrywkę" do nadrobienia czasu z liceum i cofnięcia się o kilka lat. Oczywiście przy okazji rozszyfrowując szajkę narkotykową. Ten bardzo śmieszny film naprawdę mi się podobał. Sprawne połączenie komedii licealnej z dobrą akcją, chyba głównie się to udało dzięki dobrym aktorom w rolach głównych. Ciapowaty Jonah Hill i typ playboya - Channing Tatum zgrali się świetnie. Ciekawostką jest, iż ponad 20 lat temu emitowany był serial o tym tytule, w którym główną rolę grał Johnny Deep. Aktor ten pojawił się też w bardzo małej roli (jako uncredited) także w filmie pełnometrażowym.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 63 Ted

Sprośna komedia o Johnie, który w dzieciństwie nie był lubiany a bardzo pragnął mieć przyjaciela. Jego marzenie spełnia się kiedy otrzymany na gwiazdkę pluszowy miś o imieniu Ted - ożywa. Od tej pory para jest nierozłączna. Nawet wtedy gdy 35-letni John pracując na marnej posadce w wypożyczalni samochodów umawia się z dobrze zarabiającą pracowniczką korporacji - Lori (Mila Kunis). John musi wybrać, kto jest dla niego ważniejszy - gadający miś czy piękna kobieta, w dodatku dobrze ustawiona. Wybiera misia, z którym w kółko balanguje i zażywa przeróżne narkotyki na coraz bardziej odjechanych imprezach (Ted w jednej ze scen mówi wprost: myślałem, że kokaina jest tylko dla gości z Florydy...), urywa się też dla misia z pracy. W tej sytuacji odtrącona Lori porzuca Johna i jak to w takich filmach bywa - ten postanawia się zmienić, skończyć z Tedem i zacząć żyć jako dorosły mężczyzna. W komedii tego typu oczywiście rozstanie nie jest możliwe a dramatyczne wydarzenie zmieni relacje całej tej trójki. Tak się staje gdy Ted zostaje porwany przez szalonego ojca (Giovanni Ribisi), który pragnie podarować misia swojemu synowi. John i Lori muszą zapomnieć o wzajemnych pretensjach i uratować Teda! Jakie to wszystko jest oczywiste i oklepane!

Ta miejscami familijna komedia, płynnie zamienia się w sprośny film dla dorosłych, jednocześnie garściami czerpiąc ze schematów filmów dla dzieci i rodzin. Powstało coś dziwnego, które chwilami bawi, by za chwilę znużyć oklepanym schemacikiem. Nie zabrakło też gościnnych występów, np. Ryan Reynolds prezentuje się jako gej w dwóch scenach. Jest też Norah Jones, Sam J. Jones i Tom Skerritt. Generalnie film przeciętny.

Ocena Civil.pl: 63%

Ocena: 65 The Campaign

Komedia polityczna to za duże słowo na "The Campaign", jako że polityki tutaj jest niewiele - poza realnymi ugrupowaniami. Cam Brady (Will Ferrell) to kandydat Demokratów a Marty Huggins (Zach Galifianakis) Republikanów. Panowie walczą o fotel kongresmena z okręgu w Północnej Karolinie. Cam to cham i prostak, który potrafi się jednak dobrze sprzedać, dzięki czemu od kilku kadencji piastuje stanowisko kongresmena, z kolei Marty Huggins to człowiek o dobrym sercu, łagodny i głupkowaty (nie potrafi nawet poprawnie otworzyć drzwi), który zostaje wystawiony w kampanii przez braci Motch, zamierzających wybudować w Północnej Karolinie obóz pracy dla Chińczyków ... aby obniżyć cenę importu towarów z kraju Środka. Bracia Motch wspierają Marty'ego kwotą 1 mln dolarów i zatrudniają mu specjalistę do spraw kampanii - Tima (Dylan McDermott). W ten oto sposób skazany na porażkę miłośnik psów (ma dwa mopsy) i życiowa fajtłapa w krótkim czasie zamienia się w rasowego (wyćwiczonego) polityka. Co na do Demokrata Cam Brady? Scenarzyści pałali olbrzymią nienawiścią do tego ugrupowania, ponieważ Cam nie tylko jeździ po pijanemu, bluźni, zdradza żonę, jest bezczelny, tępy, ale też uderza dziecko pięścią, to samo robi zresztą psu - Uggiemu (znanemu z filmu "The Artist"). Czy zły demokrata, zmieni się i podąży ścieżką dobra? W komedii tego typu wszystko jest możliwe.

Powiem szczerze, że oglądając dwóch mistrzów filmów komediowych na przeciwko siebie, osadzonych w kuriozalnej kampanii wyborczej, gdzie wszystko jest maksymalnie groteskowe, bawiłem się bardzo dobrze. Film oczywiście uderza sprośnością dowcipów, olbrzymią ilością prostactwa. Ale takie są współczesne komedie dla masowego widza. Ważne, że jest śmiesznie.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 70 JCVD

Jean Claude Van Damme jako on sam w komedio-dramacie osadzonym w Brukseli. Tytułowy JCVD ma problemy, ponieważ sąd chce mu odebrać córkę, jednocześnie komplikuje się jego sytuacja finansowa, gdyż Steven Seagal ścina kucyka i dostaje kolejne role w filmach akcji kosztem Belga. Jean Claude udaje się w rodzinne strony, gdzie zamierza pobrać drobną sumę z lokalnej poczty ... na której trwa napad. Mimowolnie gwiazdor kina akcji zostaje zakładnikiem, jednak z zewnątrz sytuacja wygląda tak, jakby to on sam dokonywał rabunku. Na brukselską ulice zjeżdża się policja i setki gapiów, wszyscy oblegają pocztę, zaś punktem dowodzenia akcji staje się lokalna wypożyczalnia kaset video, w którym pracuje dwóch Arabów - fanów Jean Claude'a. W całej tej grotesce gwiazdor kina akcji gra rolę potulnego zakładnika i nie potrafi wykorzystać swoich talentów by obezwładnić trzech podstarzałych bandytów, niezbyt przygotowanych do akcji, w dodatku kłócących się o detale.

Czy dzielny Jean Claude Van Damme, w tym francuskojęzycznym (z domieszką angielskiego) filmie, gdzie gra siebie osadzonego w fikcyjnych realiach, będzie potrafił "wyprostować" sprawy tak jak w swoich produkcjach? Pytanie zostaje otwarte do samego zakończenia. Mnie jednak nie za bardzo podobały się dodane, chyba niepotrzebnie monologi gwiazdora. Może mają one znaczenie dla Belgów, sam Van Damme jasno podkreśla, że czuje się obywatel Świata a nie konkretnego państwa.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 60 Henry's Crime

Lekki komediodramat kryminalny, w bardzo dobrej obsadzie (Keanu Reeves jako Henry, Vera Farmiga jako Julie, James Caan jako Max i Peter Stormare w roli reżysera teatralnego), który okazał się finansową klapą i przeszedł kompletnie niezauważony.
Henry zostaje niesłusznie skazany za napad na bank. W celi poznaje Maxa, byłego oszusta, który kocha być więźniem i nie chce opuścić zakładu karnego pomimo, iż teoretycznie ma taką możliwość. Henry po zakończeniu odsiadki udaje się do banku, który rzekomo obrabował a pod samymi drzwiami potrąca go Julie, aktorka z teatru, który mieści się obok. Henry tego samego dnia przypadkiem odkrywa, że z w teatrze mieści się tajny tunel wprost do sejfu banku ... i postanawia dokonać przestępstwa, za które już odsiedział wyrok. Namawia Maxa by ten opuścił więzienie i pomógł mu dokonać kradzieży. Wkrótce Henry zostaje aktorem w teatrze i kontynuuje znajomość z Julie, która przeradza się w burzliwy romans.

Henry's Crime to przyjemny film, ładnie zagrany przez Farmigę i Caana, trochę blado wypada przy nich Reeves. Fabuła wydaje się być interesująca, jednak czegoś w tym wszystkim zabrakło, ponieważ twórcom wyszedł film typowo telewizyjny, dobry na oglądanie jednym okiem, przy okazji posiłku lub innej czynności. Klapa finansowa przedsięwzięcia na pewno nie podniesie notowaniach Reevesa. Była gwiazda trylogii Matrix wyraźnie szuka nowej wielkiej roli, trudno jednak wyjść z cienia Neo, tym razem się to kompletnie nie udało.

Ocena Civil.pl: 60%