komedia

Recenzje komedii na tym blogu to przede wszystkim opinie o amerykańskich produkcjach, zarówno tych najbardziej kultowych i rozpoznawalnych jak i tych niszowych.

Ocena: 75 A Long Way Down

Brytyjska czarna komedia lub jak ktoś woli komedio-dramat o czwórce potencjalnych samobójców, którzy przypadkowo spotykają się na dachu londyńskiego wieżowca. Martin (Pierce Brosnan) to były gwiazdor programu śniadaniowego, pogrążony w niesławie po odsiedzeniu wyroku więzienia za czyn pedofilski. Maureen (Toni Collette) to zmęczona życiem kobieta, która poświęca się w opiece nad sparaliżowanym synem. Jess (Imogen Poots) to córka znanego brytyjskiego polityka, buntowniczka, cierpiąca po stracie siostry. Zaś JJ (Aaron Paul) to pochodzący z USA niespełniony muzyk, poszukujący w swoim życiu odmiany, przygnębiony swoim statusem materialnym i monotonią jaka go otacza. Ta czwórka na chwilę przed północną, 31 grudnia - dociera na dach wieżowca po to by ze sobą skończyć. Czwórka potencjalnych samobójcom nieoczekiwanie zbliża się do siebie podpisując pakt, w którym "strony" deklarują nie powtórzyć próby samobójczej aż do 14 lutego - czyli przez 6 tygodni. Historia niesamowitej przyjaźni zbudowanej na nieudanej próbie samobójczej dociera do prasy, interesującej się życiem Jess - córki polityka (granego przez Sama Neilla), pogrążony w niesławie były prezenter telewizyjny też trafia na świecznik, pozostała mniej znana opinii publicznej dwójka czyli Maureen i JJ również stają się obiektami zainteresowania. Cała czwórka gości w programie telewizyjnym prowadzonym przez Penny (Rosamund Pike) - szybko się jednak okazuje, iż sława w centrum Londynu niezbyt odpowiada niedoszłym samobójcom, stąd też grupa udaje się na wakacje na ciepłą latynoską wyspę, na której bohaterowie kontynuują zmagania ze swoimi demonami.

Ciekawy, brytyjski film z bardzo dobrą obsadą. Warto zauważyć, iż każdy z czwórki głównych aktorów ma inne pochodzenie - Brosnan to aktor irlandzki, Collette pochodzi z Australii, Paul z USA zaś Imogen Poots to Angielka z niesamowitym londyńskim akcentem. Dominacja kultury angielskojęzycznej pozwala na tworzenie takich zestawień. Co mi się bardzo podoba, ponieważ niesamowicie lubię wsłuchiwać się w akcenty języka angielskiego. Jeżeli chodzi o film, występujący w Polsce pod tytułem "Nauka spadania" (nazwa ta jest nieporozumieniem, ponieważ oryginalny tytuł tłumaczony jako "Długa droga w dół" - lepiej oddaje sens widowiska) to mam o nim bardzo dobre zdanie. Produkcja powstała na podstawie prozy Nicka Hornby'ego, współczesnego brytyjskiego nowelisty i eseisty, który popełnił też między innymi nowelę "About a boy", która w 2002 roku również doczekała się ekranizacji, również z udziałem Toni Collette (jak również Hugh Granta). Dobry scenariusz, dobra adaptacja - kawał porządnej filmowej roboty.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 60 Bad Words

Jason Bateman po obu stronach kamery. Guy Trilby to życiowy nieudacznik, który postanawia powetować sobie swoje życiowe niepowodzenia, startując w konkursie dla dzieci, który polega na literowaniu trudnych wyrazów. Aby dodatkowo dodać pikanterii całej sprawie, Trilby stosuje wobec swoich 10-letnich rywali ... nieczyste zagrywki. Sam udział 40-latka w konkursie dla dzieci, który jest transmitowany na cały kraj, doprowadza do furii organizatorów zawodów. Trilby zjednuje sobie zaś 9-latka pochodzenia hinduskiego, którego deprawuje po to ... by chłopiec nie wygrał konkursu.

"Bad Words" to dosyć pikantna komedia, trwająca 89 minut. Sam film pozbawiony jest jakieś głębszej logiki, wypada jednak korzystnie, ze względu na sporą dawkę ostrych dialogów. Jason Bateman to weteran komediowy o bardzo bogatym dorobku (między innymi zagrał w "Horrible Bosses" - polski tytuł: "Szefowie, Wrogowie") - tym razem poradził sobie jako reżyser (wcześniej próbował swoich sił za kamerą filmując pojedyncze odcinki seriali telewizyjnych) oraz odtwórca głównej roli.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 20 30 Nights of Paranormal Activity with the Devil Inside the Girl with the Dragon Tattoo

Parodia "Paranormal Activity", "The Girl with the Dragon Tatoo", "The Devil Inside" i przynajmniej jeszcze kilku innych filmów. Do domu wprowadza się trzyosobowa rodzina: matka, ojciec oraz córka z problemami (wzorowana na Lisbeth Salander). Dalszy przebieg zdarzeń to kompletny brak więzi scenarzystów z rzeczywistości. Miejscami aż trudno zgadnąć co w danej minucie jest parodiowane, ze względu na miks różnych wątków oraz chęć zmieszczenia w tych 80 minutach jak największej ilości odniesień do popkultury. Generalnie jednak wyszło to wszystko słabo, ponieważ tak komedia zwyczajnie nie śmieszy. Jak zwykle dużo żartów lata bardzo nisko i traktują one o wyeksploatowanych do granic możliwości motywach.

Nie polecam, ponieważ przy "A Haunted House" ta produkcja wypada bardzo, bardzo blado, ledwo da się przez nią przejść, choć jak już wspomniałem - trwa zaledwie 80 minut.

Ocena Civil.pl: 20%

Ocena: 39 The Hungover Games

Parodia dwóch filmów: "The Hangover" (wszystkich trzech części) oraz "The Hunger Games" (ze zlepki tych dwóch tytułów składa się tytuł tej komedii). Sparodiowano przy okazji bardzo wiele produkcji, tak wiele iż miejscami ciężko było "złapać" do czego w danej scenie piją autorzy "The Hungover Games", oberwało między innymi się Tedowi, Thorowi, produkcjom z Johnnym Deppem. Główni bohaterowie to: Zach, Bradley i Ed (analogię do prawdziwych imion odtwórców głównych ról w "The Hangover"), nie zmieniono jedynie imienia Douga, z tym iż w pastiszu jest on gejem i bierze udział w wieczorze kawalerskim przed gejowskim małżeństwem. W tej komedii bohaterowie zażywają tajemnicze jagody, które przenoszą ich do przyszłości na ... igrzyska śmierci, w których spotykają się karykatury postaci ze znanych produkcji, załapały się też między innymi gwiazdy porno (Kayden Kross i Sophie Dee) jak również ... Tara Reid, niegdyś gwiazda cyklu "American Pie", obecnie aktorka zmuszona grać role trzecioplanowe w filmach klasy C. O fabule tego filmu nie można za wiele napisać, ponieważ opiera się ona na fantazji autorów, którzy nie mieli w zasadzie żadnych hamulców, są więc różnego rodzaju obrzydliwe sceny (wymiotowanie fekaliami!) jak i bardzo niesmaczne żarty - co kto lubi.

Tego typu film skazany jest na porażkę od samego początku, ale mimo to miłośnicy najbardziej szalonych komedii na pewno po niego sięgną. Jeżeli ktoś lubi naprawdę ostry humor, najniższych lotów - to jest to film dla niego.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 61 The Heat

Komedia kryminalna z Sandrą Bullock (jako Ashburn - agentka FBI) oraz Mellissą McCarthy w roli detektyw Mullins. Ashburn pragnie awansować w strukturach swojej organizacji, ale by tego dokonać musi zabłysnąć przed swoim szefem Hale'm (Demian Bichir), w tym celu udaje się do Bostonu, gdzie ma zdemaskować króla lokalnego biznesu narkotykowego. W Bostonie zaś pracuje Mullins, puszysta detektyw policji o nietuzinkowym sposobie działania. Po drobnych perturbacjach obie panie zostają partnerkami i wspólnie pracują nad sprawą.

Ten film to znośna komedia, z bardzo słabą fabułą, ale dobrą grą aktorską McCarthy. Ciekawe zestawienie, niesamowicie postarzonej McCarthy i jak zwykle odmłodzonej Bullock robi dobre wrażenie. Na wątku kryminalnym skupiono się w bardzo małym stopniu, przez co jest on niesamowicie niedopracowany, nie mniej jednak dodano pewną dozę brutalnych scen - przez co całość smakuje jak lody truskawkowe polane odrobiną ostrego sosu. Niestety takie połączenie świadczy na niekorzyść produkcji. Nie mniej jednak "The Heat" to prawie dwie godziny nie najgorszej rozrywki, dobrze przyjętej przez krytyków i publiczność z bardzo dużym jak na tego typu film budżetem (43 mln dolarów), zainwestowane pieniądze zwróciły się kilka razy.

Ocena Civil.pl: 61%