film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 70 Plane (Przerwany lot)

Brodie Torrance (Gerard Butler) to temperamentny były pilot RAFu, obecnie pracujący w przeciętnych liniach lotniczych. W Nowy Rok przypada mu pilotowanie kursu we wschodniej Azji: z Singapuru do Tokio z zaledwie 14 pasażerami oraz konwojowanym przestępcą o imieniu Louis (Mike Colter). Łatwy i rutynowy lot komplikuje się przez bardzo złą pogodę, która zmusza pilota do awaryjnego lądowania na filipińskiej wyspie Yolo, kontrolowanej przez terrorystów. Piloci i ich pasażerowie, w oczekiwaniu na pomoc, muszą zmierzyć się z uzbrojonymi po zęby lokalnymi watażkami.

Film miał premierę w styczniu bieżącego roku i został dobrze odebrany przez widzów (6.5/10 w IMDb) i jeszcze lepiej przez krytyków (78% pozytywnych not w Rotten Tomatoes na 167 zagregowanych). Nieco gorzej poszło z finansami, bo przy budżecie wynoszącym 25 mln dolarów, udało się "zrobić" 52.2 miliony. Nie da się ukryć, że ta produkcja została idealnie skrojona pod Gerarda Butlera, dla którego rola twardziela ratującego innych to ulubiona rola. Należy też nadmienić, że "Plane" jako film akcji z elementami kina przygodowego wypada co najmniej przyzwoicie. Fabuła wciąga, na ekranie dużo się dzieje a Butler czuje się w tym wszystkim jak ryba w wodzie. Zachowano także nieco realiów, bo wyspa na której ma miejsce akcja nie jest fikcyjna i faktycznie rezydują na niej terroryści, ale prawdziwe Yolo nie przypomina pustkowia, bo zamieszkane jest przez około pół miliona ludzi. Niemniej ten szczegół w niczym nie przeszkadza, by ten film obejrzeć, szczególnie jak się lubi kino akcji. Produkcja dostępna jest obecnie np. w ramach Canal+.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 30 Assassin Club (Klub zabójców)

Morgan (Henry Golding) to płatny zabójca, który po kontraktach spędza miło czas ze swoją włoską (nie mającą pojęcia o jego działalności) dziewczyną o imieniu Sophie (Daniela Melchior). Główny bohater, choć zawsze wraca do Rzymu nieco pokiereszowany, to nie narzeka na swój "zawód". Do czasu, gdy jego handler (Sam Neill) wplątuje go w coś w rodzaju turnieju płatnych zabójców, w którym każdy z uczestników poluje na pozostałych. Rolę antagonisty w tym filmie gra Noomi Rapace.

Filmów o płatnych zabójcach było naprawdę sporo, po niektórych niskobudżetowych klasy C i D nie można się było niczego dobrego spodziewać. W przypadku "Assassin Club" patrząc po obsadzie, miałem nadzieję na coś lepszego niż kino klasy budżetowej, choć podejrzane oceny na to nie wskazywały: ledwie 4.6/10 w IMDb i zaledwie 27% pozytywnych not w Rotten Tomatoes. Niestety, nadzieje były płonne a oceny oddawały jakość tego filmu. "Assasin Club" to jeden z najnudniejszych filmów akcji jakie zdarzyło mi się w ostatnich latach oglądać. Henry Golding grający główną rolę zupełnie do siebie nie przekonuje a tworzona przez niego postać jest całkowicie nijaka. Lepiej wypada Noomi Rapace, która nawet w tak słabym starała się wznieść delikatny powiew "jakości". Niestety, nawet występ szwedzkiej gwiazdy nie mógł tutaj nic pomóc, bo "Assasin Club" to film źle pomyślany i źle zrobiony. To jedna z tych produkcji, o której się zapomina zaraz po obejrzeniu, jednak samo oglądanie nie dostarcza jakiejkolwiek rozrywki. Duże nieporozumienie. Dla porządku: pozycja ta dostępna jest w ramach abonamentu Canal+.

Ocena Civil.pl: 30%

Ocena: 55 Shotgun Wedding (Wystrzałowe wesele)

Darcy Rivera (Jennifer Lopez) i Tom Fowler (Josh Duhamel) wyprawiają swoje wesele w luksusowym kurorcie na prywatnej filipińskiej wyspie. Poza (między innymi) rodzicami przyszłych państwa młodych, na wyspie wśród gości pojawia się także były narzeczony panny młodej, niejaki Sean (Lenny Kravitz). Przedślubna, napięta sytuacja, wymyka się zupełnie spod kontroli, kiedy kurort zostaje zaatakowany przez piratów, żądających od ojca panny młodej (w tej roli Cheech Marin) 45 mln dolarów. Piraci uprowadzają wszystkich gości a ślubna para robi wszystko co w ich mocy by uratować ślub i pokonać napastników.

Ta zwariowana komedia, dystrybuowana przez Amazona, nieco nawiązuje do hitu konkurencji a mianowicie do "Murder Mystery". W "Shotgun Wedding" zainwestowano w znaną obsadę, ponieważ poza wspomnianymi już, w filmie występuje także między innymi Jennifer Coolidge czy Sonia Braga. Film opiera się na dosyć mało przemyślanym scenariuszu, zamiast tego postawiono na humor sytuacyjny i talenty aktorskie Jennifer Lopez i pozostałych aktorów. W rezultacie powstał dosyć efektowny film, jednak zupełnie zawodzący w warstwie fabularnej. Ciężko nawet zgadnąć czy scenarzyści chcieli zrobić komedię, film romantyczny a może film akcji? Niemniej, ten miszmasz spowodował, że produkcja jest bardzo lekka i dosyć przyjemnie się ją ogląda, po prostu film do obejrzenia od niechcenia w weekend. Zarówno widzowie jak i krytycy ocenili "Shotgun Wedding" bardzo przeciętnie, co wydaje się być w pełni uzasadnione. Produkcja dostępna jest w ramach abonamentu na Amazon Prime.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 73 Bullet Train

Komedia akcji, z elementami thrillera oparta na japońskiej powieści z 2010 roku autorstwa Kōtarō Isaki. Ladybug (Brad Pitt) to amerykański płatny morderca, który otrzymuje zlecenie "w zastępstwie za kolegę" polegające na kradzieży walizki z ekspresowego pociągu linii Tokio–Kioto. Z pozoru łatwa robota komplikuje się, kiedy okazuje się że w pociągu działa kilku innych zabójców z różnymi motywami. Ważne role w tym filmie grają: Joey King, Aaron Taylor-Johnson, Brian Tyree Henry i Michael Shannon. Pojawia się między innymi także Sandra Bullock.

Film posiadał budżet wynoszący według różnych źródeł między 85 a 90 mln dolarów (całkiem niemało) a zarobił prawie 240 mln dolarów. Dopisały oceny od widzów: 7.3/10 w IMDb czy 76% tzw. "Audience Score" w Rotten Tomatoes. Zupełnie inaczej wyglądały oceny zawodowych krytyków, a te były mocno mieszane, bo w RT "zaledwie" 54% zagregowanych recenzji było pozytywnych (na ponad 320). Ten nieco zwariowany film akcji, z motywami ala Tarantino, został nakręcony przez Davida Leitcha. Ma on na swoim koncie np. "Atomic Blonde" czy spinoff Fast and Furious, można więc śmiało powiedzieć, że gość umie w kino akcji. A "Bullet Train" choć nieco "przegadany" to zawiera tej akcji całkiem sporo. Nie da się też ukryć, że ozdobą tego filmu jest jak zwykle świetny Brad Pitt, który podobnie jak Tom Cruise, potrafi zaklinać upływający czas. Oglądając duet Pitta i Taylora-Johnsona w tej produkcji, ciężko uwierzyć, że dzieli ich prawie 30 lat różnicy. "Bullet Train" to moim zdaniem film dobry, warty obejrzenia, choć bardzo łatwo można wskazać lepsze produkcje z udziałem Brada Pitta. Pozycję tę można obejrzeć obecnie w ramach np. abonamentu HBO Max.

Ocena Civil.pl: 73%

Ocena: 65 AKA

Francuski film Netflixa, debiutujący na tej platformie pod koniec kwietnia 2023 roku. Adam Franco (Alban Lenoir) to agent specjalny pracujący dla francuskiego rządu pod sterami niejakiego Krugera (Thibault de Montalembert). W swojej kolejnej misji, polegającej na eliminacji sudańskiego terrorysty, Adam ma za zadanie zinfiltrować organizację przestępczą dowodzoną przez Victora Pastore'a (Eric Cantona). Główny bohater, korzystając ze swych "siłowych" umiejętności zdobywa zaufanie w grupie przestępczej, jednocześnie badając ją od środka.

Film został dosyć przyzwoicie oceniony przez widzów (obecnie 6.6/10 w IMDb), czemu trudno się dziwić, bo produkcja trwająca około dwóch godzin, godnie reprezentuje gatunek kina akcji. Fabuła w "AKA" sprytnie angażuje widza, a spora ilość plot-twistów świadczy o tym, że scenarzyści mieli kilka dobrych pomysłów, których realizacja przebiegła całkiem sprawnie. Można nieco się przyczepić do scen akcji, ale trzeba mieć na uwadze, że nie jest to produkcja na poziomie wysokobudżetowych szlagierów, w których "sky is the limit". "AKA" to po prostu dobry film akcji, bez fajerwerków, jednak stawiający na zamiast tego na ciekawą fabułą i niebanalną obsadę. Eric Cantona w roli bossa francuskiej mafii wypada ciekawie i choćby to może stanowić argument by ten film obejrzeć. A tych argumentów jest więcej.

Ocena Civil.pl: 65%