film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 20 Tactical Force

Film niby akcji ze Stevem Austinem. Tak naprawdę od początku do końca jest pastiszem, nie wiem czy to było zamierzone, ale ciąg nielogiczności i kompletny brak sensu przez bite 80 minut naprawdę zaskakuje. Austin gra tutaj dowódce czteroosobowego zespołu SWAT, którym po tym jak psuje akcje w markecie zostaje wysłany na doszkolenie do opuszczonego budynku treningowego. Budynek jednakże nie jest opuszczony! Spotyka się w nim mafia włoska i rosyjska w celu odzyskania walizki od niejakiego Kenny'ego. Policjanci ze SWAT mają tylko ślepą amunicję treningową a mafia jest nieźle uzbrojona i w dodatku dzwoni sobie po posiłki. Uwięziony Austin i jego ludzie muszą wykombinować w jaki sposób bez broni mogą wyjść z zamkniętej hali i pokonać przy okazji kilkunastu przeciwników, którzy są uzbrojeni po zęby. Dla Austina to nie będzie jednak trudne! W oparach absurdu, których nie sposób wymienić będzie po prostu eliminował kolejno przeciwników, w pewnych momentach zaś będzie współpracował z mafiami, które też między sobą będą rywalizować o walizkę. Wszystko to w jednym blaszaku przez 80 minut. Pod koniec zaczyna się to mieszać - kto do kogo strzela - ale nie chodzi o to by to miało sens, po prostu zajechano pod blaszak i coś trzeba było nakręcić. I tak oto mafia włoska jest reprezentowana przez Murzyna - Adriana Holmesa (który się chełpi, że urodził się w Rzymie) oraz aktora o nazwisku Darren Shahlavi, pochodzącego z Anglii, mającego perskie korzenie, zaś na ogół grającego Cyganów - z racji iście cygańskiej urody, tutaj zagrał Włocha. Oczywiście w filmie żadne włoskie słowo nie pada, co by przypadkiem się bardziej nie ośmieszyć.

Masakra, stracony czas. Przez pewien czas byłem pewien, że to nie jest film akcji tylko parodia tego typu filmów. W pierwszej scenie niejaki Hunt - członek ekipy Steve'a Austina na akcję odbicia zakładników zabiera ze sobą śrutówkę o imieniu Daisy, sam Austin zaś przy spotkaniu z napastnikiem celowo ściąga kask a następnie idzie "z byka". Zaś przed tą akcją Austin przejmuje negocjacje z terrorystami i oznajmia: "nie będzie żadnych rozmów, od razu wchodzimy". To jednak dopiero zalążek paranoi w opuszczonym blaszaku, która zaczyna się kilka minut później.

Ocena Civil.pl: 20%

Ocena: 35 Red Dawn

Tragiczny film akcji z udziałem Chrisa "Thora" Hemswortha. Nad Seattle i Spokane (oraz podobno znaczną część USA) nadciągają wojska Korei Północnej, które od razu podbijają terytorium i zaprowadzają reżim. Grupka młodzieży pod wodzą Jeda Eckerta (którego gra "Thor") organizuje lokalny ruch oporu pod nazwą "Wolverines", ich zadaniem jest dywersja w szeregach wroga i przeprowadzanie akcji militarnych. Oczywiście jak to w filmie, grupka dzieci od razu pod wodzą "Thora" zamienia się w super oddział i Koreańczycy nie mają szans i padają jak muchy, podczas gdy dzieci odnoszą minimalne straty. Droga bajeczka (budżet to około 60 mln dolarów), fatalnie pokazana - nie ma tutaj niczego z wojny, na początku są pokazane wypowiedzi polityków i zaognienie sytuacji na świecie, później wlatują Koreańczycy i w USA pada system komunikacji, grupa dzieci nie wie nawet, że środkowe stany między wybrzeżami są niepodbite a ze wschodu nadciągnęli Rosjanie (jak przelecieli przez całą Europę, gdzie było NATO? Na to film nie odpowiada). Największe militarne imperium świata pada w jeden poranek i jedyna nadzieja pozostaje w grupce dzieci, które przesądzają o losach wojny zdobywając tajną walizkę, dzięki której Koreańczycy się ze sobą komunikują. Pomijam już fakt, że owi przybysze wyglądają jak Amerykanie z delikatnymi korzeniami z krajów azjatyckich, pomijam już fakt, że mają na stanie wyposażenie Armii USA oraz że byli w stanie przelecieć cały Ocean Spokojny by zaatakować w Seattle o świcie. Wszystkie te bzdury ośmieszają ten i tak nudny film, który nie ma większego sensu i jest bardzo, ale to bardzo meczący. Fatalna ocena na Rotten Tomatoes (11%), słaba na IMDB.com. Tym razem zgadzam się z krytykami.

Jeżeli ktoś jest fanem "Thora" i jego "talentu" aktorskiego to może po ten koszmarek sięgnąć, inni raczej nie powinni, bo nie ma sensu się niepotrzebnie bulwersować. Jest to remake "Red Dawn" z roku 1984, który już wówczas był okrzyknięty filmem raczej słabym. Remakowanie słabego filmu prawie zawsze oznacza katastrofę.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 49 The Package

Steve Austin i Dolph Lundgren w klasycznym filmie akcji - na terenie kanadyjskim. Austin gra osiłka, który pracuje u lokalnego bossa (Wielkiego Dougha) i trudni się odbieraniem długów od różnej maści rzezimieszków. Pewnego dnia jego pracodawca ma dla niego specjalne zlecenie - ma dowieść pewien mały przedmiot do Niemca (Lundgren), w zamian za to boss anuluje długi jego brata. Z pozoru proste zadanie się bardzo komplikuje, kiedy wszyscy pragną przechwycić przesyłkę, co wymusza na Austinie niekończące się walki i strzelaniny, aż do finału - w którym to owa paczka okazuje się czymś całkowicie innym aniżeli się tego wszyscy spodziewali.

Co jeszcze można powiedzieć o tym klasycznym filmie typu straight to Blue-Ray? Przeczytałem gdzieś opinię: "mnóstwo akcji, zero gry aktorskiej" i to oddaje wszystko. Austin - on nawet nie próbuje grać swoich postaci, jest sobą - czyli osiłkiem mierzącym 188cm, pełnym siły i wigoru. Lundgren też od pewnego czasu we wszystkich tańszych produkcjach gra wyłącznie siebie - silnego olbrzyma, który niszczy wszystko na swojej drodze w widowiskowy i zabawny sposób. Szwed ma już pięćdziesiąt parę lat i spokojnie ciągnie do emerytury, jak inne podstarzałe gwiazdy kina akcji.

Ocena Civil.pl: 49%

Ocena: 45 The Condemned

Pewien bogaty producent telewizyjny organizuje internetowe show, w którym udział bierze 10 skazanych na karę śmierci. "Zabawa" polega na tym, iż każdy z nich jest przenoszony na małą wyspę, na której w przeciągu 30 godzin mają się wzajemnie pozabijać, ostatni przy życiu zostanie uwolniony i dostanie nagrodę pieniężną. Brzmi jak "The Tournament"? Owszem, ale w tym filmie występuje dwóch wyjadaczy tanich filmów akcji: Steve Austin i Vinnie Jones. Ten pierwszy gra "dobrego" a drugi "złego" - co jest też raczej typowe. Oczywiście, w tego typu produkcjach nie doczekamy się spokojnego finału - ponieważ tak jak "The Tournament" źli ludzie, którzy organizują zawody polegające na zabijaniu ludzi muszą zostać ukarani. I to nie jest spoiler, tylko przypomnienie oczywistości, realiów tego gatunku.

Dzielny Steve Austin, zły i wredny Vinnie Jones, który został przerysowany do granic absurdu (np. przez kilkanaście minut znęca się nad jednym z uczestników show - i jest to pokazane tak, jakby go przez ten czas 10 razy zabił a on cały czas żyje) - to dużo za mało by stworzyć przyzwoity film akcji. Podobnie jak Michael Madsen, który rocznie gra w 10 tanich filmach, tak Steve i Vinnie chętnie użyczają swoich twarzy do gorszych i tańszych pozycji - gdzie zawsze grają w ten sam sposób i robią to samo. Klasycznie obita twarz Jonesa i mnogość ran na ciele Austina - to klasyk. Ten były wrestler w każdej chyba swojej produkcji (nie widziałem każdej, ale widziałem kilka) daje się obić do granic niemożliwości - co mu w niczym nie przeszkadza. W klasycznym pośmiewisku "Maximum Conviction" - gdzie razem z Seagalem ratują więzienie, też dostaje co chwila po łbie i co? I nic. Ot taki urok tego aktora...

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 63 The Cold Light of Day

Zjechany przez krytyków a całkiem fajny film akcji. Will (Henry Cavill) przylatuje z USA do rodziny w Hiszpanii gdzie jego ojciec (Bruce Willis) pracuje dla Ambasady USA jako konsultant biznesowy. Pewnego dnia gdy Will wraca na rodzinną łódkę z miasta - orientuje się, iż cała rodzina została porwana. Zgłasza się do lokalnej policji, która prowadzi go na plażę to tajemniczego człowieka, który bez pytania wie kim jest Will... Z tej trudnej sytuacji ratuje go ojciec a następnie zabiera syna do Madrytu, po drodze mówiąc mu, iż tak naprawdę nie jest zwykłym pracownikiem ambasady, chwilę później zostaje zastrzelony przez snajpera. Will pozostaje sam w stolicy Hiszpanii i ma około 30 godzin na odnalezienie nesesera, który wcześniej ukradł jego ojciec - inaczej reszta jego rodziny zginie. Od tego momentu zaczyna się przyzwoity thriller, trzymający w napięciu do samego końca. Dynamiczna akcja, nieźle lokacje i trochę pościgów samochodowych - ogólnie robią wrażenia. Całość ogląda się bardzo przyjemnie.

Niestety nie wiem, co spowodowało iż ten film dostał bardzo słabe oceny - 4.8 na IMDB i zaledwie 5% pozytywnych opinii na Rotten Tomatoes. Nie jest to arcydzieło kina akcji, ale dobra obsada, ciekawa lokacja (w końcu Madryt a nie tylko Paryż i Paryż) - wybijają to widowisko nieco ponad średnią.

Ocena Civil.pl: 63%