film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 55 Need for Speed

W 1994 roku światło dzienne ujrzała pierwsza gra z serii Need for Speed. Dokładnie 20 lat później na ekranach kin zadebiutował film bazujący na popularnej serii gier. Główną rolę w produkcji gra Aaron Paul wcielający się w postać Tobeya Marshalla - mechanika samochodowego. Paul znany jest głównie z roli Jessiego Pinkmana w kultowym serialu "Breaking Bad", nie mniej jednak stara się obecnie udowodnić, iż istnieje życie poza serialem. Główną rolę żeńską gra Brytyjka Imogen Poots, która ma na swoim koncie już sporo produkcji (zaczynała jako nastolatka, obecnie ma już 24 lata). To co ją charakteryzuje to niesamowity akcent oraz niebieskie oczy, podobno jedne z najbardziej niebieskich w całym Hollywood... Rola czarnego charakteru również przypadła Brytyjczykowi - Dominicowi Cooperowi, ma on również na swoim koncie parę głośnych filmów. Na ekranie oglądamy również znanego muzyka - Scotta Mescudiego, znanego bardziej pod pseudonimem Kid Cudi. Fabuła filmu bazuje na grze komputerowej, przez co nie jest ani rozbudowana ani skomplikowana. Tobey zostaje niesłusznie skazany za nieumyślne spowodowane śmierci swojego przyjaciela - Pete'a, podczas nielegalnego wyścigu samochodowego. Po dwóch latach w więzieniu - Tobey zamierza pomścić Pete'a startując w nielegalnym wyścigu samochodowym "De Leon", który jest organizowany przez ekscentrycznego "Monarcha" (w tej roli Michael Keaton). Aby dojechać na wyścig, Tobey musi w przeciągu 45 godzin przejechać z wschodniego na zachodnie wybrzeże USA specjalnym Mustangiem, mając jako pasażera Julię Maddon (graną przez Imogen Poots).

Film kosztował 66 mln dolarów. Lokacje, pościgi, wyścigi - to wszystko zapiera dech w piersiach. Świetne bryki, olbrzymie prędkości - również. Ciekawa obsada, złożona z bardzo modnych aktorów - to też należy zaliczyć do plusów. Wielkim minusem jest jednak płytka jak dziecięcy basen ogrodowy fabuła. Brakuje jej logiki, konsekwencji. Świat przedstawiony w tym filmie wydaje się być kopią tego co czeka na graczy w świecie NfS. Ciężko jednak zrobić dobry film odwołując się do założeń gry video. Niestety, pomimo sporej atrakcyjności widowiska w warstwie wizualnej - cała produkcja zostawia po sobie raczej nie najlepsze wrażenia.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 65 A Lonely Place to Die

Grupa pięciu alpinistów odnajduje w Górach Szkockich zakopaną w drewnianej skrzyni dziewczynkę pochodzenia bałkańskiego. Okazuje się, iż mała Anna jest ofiarą handlu żywym towarem a jej porywacze zrobią wszystko by ją odzyskać by następnie wymienić na okup. Bezbronni alpiniści stają stają się zwierzyną dla świetnych uzbrojonych i niesamowicie brutalnych bandytów. Główną rolę w tym filmie gra Australijka Mellisa George, która wciela się w postać Alison, pozostałe ważniejsze role obsadzają Brytyjczycy, pojawia się także czeski aktor Karel Roden.

Ten brytyjski film zaskakuje bardzo wysokim poziomem brutalności. Przy budżecie wynoszącym 4 mln dolarów pokazano masę brutalnych zabójstw. Bez wątpienia da się odczuć brytyjskość tej produkcji - właśnie za sprawą typowej jak na kino wyspiarskie dawce przemocy. Nie obyło się też bez gaf, np. w jednej ze scen wyraźnie było widać osobę (kamerzystę?), który stała na skraju lasu - a nie była ona związana w żaden sposób z fabułą. Sam film to typowa rzeźnia w głuszy. Sporo już takich produkcji powstało, ta jednak moim zdaniem nie jest najgorsza i miłośnicy ostrego kina na pewno ją docenią.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 80 300

Kultowy już film z udziałem Gerarda Butlera w roli Leonidasa. Produkcja przedstawia przegraną przez Spartan bitwę pod Termopilami, która miała miejsce w 480 roku przed naszą erą. Leonidas stanął w niej do walki przeciwko licznym oddziałom perskim, mając do dyspozycji tylko 300 żołnierzy oraz niewielkie posiłki niezawodowych żołnierzy. Persami dowodził Kserkses (w tej roli Rodrigo Santoro). Główną rolę żeńska zagrała Lena Headey (jako królowa Gorgo).

Ta doskonała ekranizacja komiksu Franka Millera, trzyma się dosyć swobodnie realiów historycznych, przebiła się do kultury masowej. Do dzisiaj popularne są przeróbki kultowej frazy: "This is Sparta". Film mając budżet 65 mln dolarów, zarobił aż 456. Sukces finansowy przełożył się na sequel, który miał premierę w 2014 roku, jednakże 300: Rise of an Empire to już tylko popłuczyny po pierwszej częściej, ale pierwotne "300" to jedna z najciekawszych produkcji ostatnich kilkunastu lat.

Ocena Civil.pl: 80%

Ocena: 59 300: Rise of an Empire

Kontynuacja kultowego filmu z 2006 roku, traktująca o wojnach grecko-perskich. Retrospektywny początek ukazuje Temistoklesa (Sullivan Stapleton), który rani strzałą Dariusza I Wielkiego na oczach jego syna - Kserksesa (Rodrigo Santoro). Dariusz umiera w wyniku odniesionych ran a Kserkses za namową Artemizji (Eva Green) postanawia zemścić się na Grekach, co prowadzi do walki pod Termopilami z pierwszej części. Są to oczywiście bzdury, które nie mają nic wspólnego z rysem historycznym, dlatego też "300: Rise of an Empire" to film fantasy a nie historyczny. Wodze fantazji puszczone są dużo dalej - Artemizja stojąc na czele perskich okrętów uwodzi Temistoklesa, by następnie zginąć z jego ręki pod Salaminą...

To co nie może się podobać, to płytka fabuła, koncentrująca się na uzupełnieniu fabuły części pierwszej a następnie ukazujące bitwy morskie - pod Artemizjonem a następnie fragment potyczki pod Salaminą. Królowa Gorgo (Lena Headey) występuje w roli drugoplanowej, ponieważ pierwszy plan żeński w całości zdominowany jest przez Evę Green, dla której scenarzyści przewidzieli nawet jedną pikantną scenę. Moim zdaniem ten sequel niszczy kult pierwszej części, film ten można było lepiej przygotować, zważywszy iż minęło 8 lat pomiędzy premierą "jedynki" i "dwójki".

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 63 3 Days to Kill

Luc Besson i jego kolejna francuska opowieść. Ethan Renner (Kevin Costner) to umierający (chory na raka) agent CIA, który na ostatnie miesiące życia przenosi się do Paryża by zacieśnić relacje ze swoją córką Zooey i jej matką (Connie Nielsen). W Paryżu do Rennera zgłasza się agentka CIA o imieniu Vivi (Amber Heard), która proponuje mu kolejne zlecenie dla agencji w zamian za eksperymentalny lek na raka. Renner chcąc przedłużyć swoje życie decyduje się podjąć wyzwanie i ... godzić pracę agenta-killera z polepszaniem relacji z rodziną. Oczywiście nie da się pogodzić tych dwóch rzeczy i życie osobiste i zawodowe głównego bohatera będzie się przeplatać.

Ciekawa konwencja, osadzona w pięknym Paryżu. Film ma sporo walorów krajoznawczych, ponieważ plenery zostały tak dobrane by pokazać jak najwięcej uroków stolicy Francji. Amber Heard w każdej scenie występuje w innej fryzurze i stylizacji. Kiedy Vivi kokietuje Rennera, ten oznajmia jej, iż nie jest ona w jego typu, na co dostaje odpowiedź: "jestem w typie każdego". Dużo to mówi o pozycji młodej aktorki, która pewne swoich wdzięków wdrapuje się na sam szczyt hollywoodzkiej drabiny, będąc już teraz na początku drugiej dziesiątki (wg imdb.com) najgorętszych filmowych nazwisk. Sam film "3 Days to Kill" miejscami trochę przynudza, jednak to solidna produkcja, warta obejrzenia.

Ocena Civil.pl: 63%