film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 39 Outcast

Jacob (Hayden Christensen) trafia z wyprawy krzyżowej wprost do Chin, gdzie uzależnia się od opium i przypadkiem wplątuje w pewną aferę. Otóż umierający władca Chin ma starszego i młodszego syna. Starszy jest bardzo brutalny i zawistny, dlatego władca chce przekazać schedę 14-letniemu Zhao. Starszy syn – Shing ani myśli się z tym pogodzić, dlatego dobija konającego ojca, po to by zdobyć władzę. Musi jednak odebrać młodszemu bratu pieczęć królewską, a ten ani myśli iść pod topór i ucieka wraz z siostrą, po to by dotrzeć do sprzyjającej mu generalicji. Podczas tej ucieczki dzielny Jacob ochrania Zhao i jego siostrę i po drobnych oporach postanawia mu pomóc przedostać się do generalicji.

W tym filmie pojawia się na plakacie Nicolas Cage, jednak jego rola jest tak specyficzna, że trudno go w krótkich słowach wpleść w ten jakże "genialny" scenariusz. Za 25 mln dolarów stworzono tragiczny film akcji, osadzony w średniowieczu. Nie będę się pastwił nad realiami historycznymi czy logiką tej opowieści, to co bardziej przeszkadza to kiepskie sceny walki i ogólna beznadzieja bijąca z tej produkcji. Nie polecam nikomu.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 55 San Andreas

Zrealizowana za 110 mln dolarów wizja fikcyjnego trzęsienia ziemi, które zburzyło pół Kalifornii. Raymond Gaines (Dwayne Johnson) to pilot helikoptera ratunkowego, który właśnie przeżywa rozstanie z żoną Emmą (Carla Gugino). Związała się ona z Danielem Riddickiem – bogaczem, który stawia wieżowce. Do nowego "taty" przeprowadza się też córka Raymonda i Emmy – Blake (Alexandra Daddario). Państwo Gaines mieli oni także inną córkę, która utonęła podczas spływu kajakowego. Ale do rzeczy: doktor Lawrence Hayes (Paul Giamatti) buduje model, który potrafi przewidzieć trzęsienia ziemi. Swój wynalazek testuje na tamie Hoovera w Nevadzie. Podczas eksperymentu, maszyna Hayesa przepowiada olbrzymie trzęsienie, chwilę później tama Hoovera rozpada się na kawałki, a partner naukowy Hayesa – Kim Park ginie, zmieciony przez falę. Rozpad tamy to dopiero początek olbrzymiego trzęsienia ziemi. Kiedy ono następuje, Emma Gaines ucina sobie pogawędkę z siostrą Daniela – Susan (w tej roli Kylie Minogue). Spotkanie ma miejsce na dachu drapacza chmur w Los Angeles. Emmę z opresji ratuje Raymond, który dysponuje helikopterem ratunkowym. W opresji pozostaje za to ich córka, która wraz z Danielem udała się do San Andreas, najbardziej narażonego na trzęsienie ziemi. Blake zostaje uwięziona w samochodzie i porzucona przez Daniela. Z opresji ratują ją dwaj angielscy bracia: Ben (Hugo Johnstone-Burt Hugo Johnstone-Burt ) i Ollie Taylor (Art Parkinson). Cała trójka próbuje następnie przeżyć trzęsienie a następnie powódź, podczas gdy Raymond i Emma śpieszą im na ratunek helikopterem.

Film ten jest całkowicie odrealniony. Nie działają w nim prawa fizyki lub też są wybiórczo stosowane. Zadbano jednak o warstwę wizualną. Alexandra Daddario dobiega co prawda trzydziestki, ale w filmie wygląda jakby miała 18 lat. Jej filmowa matka (metrykalnie starsza jedynie o 15 lat) też wygląda bardzo dobrze. Nic dziwnego, iż te dwie aktorki zrobiły furorę promując "San Andreas" podczas jednego z Comic-Conów. O Dwaynie Johnsonie nie wypowiadam się: aktor ten zachowuje się i gra w ten sam sposób w każdym filmie. W zasadzie chyba nie gra, po prostu jest sobą. "San Andreas" jest efektowny, ale to w zasadzie bajka a nie film katastroficzny. Ciężko bowiem wytłumaczyć niektóre zjawiska przyrody, które obchodzą się bardzo delikatnie z głównymi bohaterami. Powódź czy rozpadający się wieżowiec są niegroźne dla rodziny Gainesów. Jeżeli ktoś lubi takie familijne kino katastroficzne to będzie zadowolony...

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 55 Bad Ass 3: Bad Asses on the Bayou

Trzecia część (recenzja drugiej części) Bad Ass ma miejsce w Luizjanie. Frank i Bernie zostają zaproszeni na ślub Carmen (Loni Love). Okazuje się, iż kobieta jest córką milionera – Earla (w tej roli John Amos), byłego weterana, będącego od wielu lat pacyfistą. Po próbnej kolacji (tradycyjnie nazwanej zgodnie z tradycją amerykańską "rehearsal dinner") panna młoda zostaje porwana a miejscowa policja nie przejawia większego zainteresowania tą sprawą. W tej sytuacji jak łatwo się domyśleć ciężar odnalezienia Carmen spada na Franka i Berniego. Tym razem dziarscy starsi panowie stają w szranki z groźnym gangiem "brodaczy", choć jak się później okazuje nie są to jedyni przeciwnicy staruszków.

Część ta jest moim zdaniem dużo słabsza od poprzednich, mało została z klimatu. Trochę to zalatuje wszystko próbą odgrzania kotleta, choć ... na koniec filmu zostaje zapowiedziana część czwarta w Bangkoku. Danny Trejo to bardzo zapracowany jegomość, ponieważ rocznie gra w przynajmniej kilkunastu filmach, obecnie wg IMDB w różnym stadium rozwoju jest kolejnych ... 30 filmów z udziałem tego aktora (oczywiście nie w każdym gra główną rolę). Tylko pozazdrościć formy...

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 73 Spectre

Nowy James Bond wypełnił szczelnie kina, na seansie na którym byłem (choć nie był w dniu premiery) wolnych miejsc było na lekarstwo. Trudno się dziwić, w sytuacji gdy o "Spectre" mówi i pisze się wszędzie. Akcja filmu rozpoczyna się w Mexico City, gdzie agent 007 wykonuje ostatnie polecenie dawnej M. Polecenie to składa się z dwóch elementów: eliminacji Marco Sciarry, włoskiego przestępcy oraz uczestniczeniu w jego pogrzebie w Rzymie. Podczas tej drugiej "imprezy" Bond poznaje wdowę po gangsterze &ndash Lucię (Monica Bellucci). Dowiaduje się od niej o rzymskim spotkaniu tajnej organizacji przestępczej do której należał senior Sciarra. Bond udaje się na miejsce spotkania, po to by zostać zdemaskowanym przez głowę organizacji Franza Oberhausera (Christoph Waltz). Przeskakując fabularnie dalej: aby zniszczyć Oberhausera, Bond potrzebuje poznać Madeleine Swann (Lea Seydoux), której ojciec powiązany był z organizacją. W filmie występuje w roli M Ralph Fiennes, nie zabrakło również Bena Wishawa (jako Q) oraz Naomie Harris (Moneypenny). Pojawia się także C grany przez Andrew Scotta – antagonista Bonda.

Mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o "Spectre". Z jednej strony w tym Bondzie dużo było Bonda (+ masa nawiązań do wcześniejszych części, niektóre nawet bardzo nachalne), z drugiej jednak kilka stałych elementów zostało zmienionych. Rozbudzono też apetyty efektownymi trailerami oraz udziałem M. Bellucci (gra ona tylko epizod). Pozostał chyba jednak niedosyt, czegoś zabrakło. Daniel Craig w wywiadach odgrażał się, iż to był jego ostatni Bond, to oczywiście tylko gra medialna i próba wywołania zamieszania, co dobrze robi produkcji. Nie mniej jednak zakłady bukmacherskie od wielu miesięcy przyjmują zakłady na to, kto zastąpi Craiga. Poważnym kandydatem wydaje się być Damian Lewis, Anglik znany między innymi z serialu "Homeland". Moim zdaniem warto jednak, by to Craig jeszcze raz spróbował swoich sił jako 007 i zakończył swój udział w serii z większym przytupem.

Ocena Civil.pl: 73%

Ocena: 65 Terminator Genisys

John Connor (Jason Clarke) wysyła Kyle'a Reese (Jai Courtney) w przeszłość, do roku 1984 po to by ten uratował Sarę Connor (Emilia Clarke) przed Terminatorami Skynetu. Sarah przed przybyciem Reese'a, ma już jednak obrońcę, niezawodnego strażnika – tytułowego Terminatora (w tej roli oczywiście Arnold Schwarzenegger). Reese podczas podróży w czasie tworzy nową czasoprzestrzeń, w której to dzień sądu jest przesunięty na rok 2017. W tej niedalekiej przyszłości ludzkość ma zostać podporządkowana maszynom za sprawą nowego systemu operacyjnego Genesis. Program ten ma zarządzać wszystkimi urządzeniami elektronicznymi. Sarah Connor i Reese z przytulnego roku 1984 roku, podróżują więc do 2017, po to by wspólnie z Terminatorem nie dopuścić do premiery rynkowej Genesis.

Ta odsłona Terminatora niestety nie zachwyca. Wydano mnóstwo pieniędzy (155 mln dolarów, zarobiono ponad 400), zainwestowano w bardzo modnych ostatnio aktorów (Jason Clarke, Emilia Clarke i Jai Courtney), pokazano trochę efektów specjalnych, ale zabrakło jakiegoś kluczowego elementu, spoiwa który wyróżniłby ten film z tłumu superprodukcji. Arnold Schwarzenegger pomimo 68 lat na karku w ostatnich latach na powrót zagościł w filmach akcji, dla mnie to jest plus, ponieważ kino akcji potrzebuje Schwarzeneggera, tak samo jak potrzebuje innych twardzieli rodem z lat 90. i kaset VHS. Niestety w tym filmie sympatyczny Arnie to za mało. Dodatek w postaci epizodycznej roli J. K. Simmonsa ... to dalej za mało. Nie mniej jednak i tak każdy fan tego gatunku już tę produkcję widział lub zamierza zobaczyć.

Ocena Civil.pl: 65%