film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 55 Term Life

W ramach zaległości obejrzałem sobie film akcji sprzed 2 lat, w którym Nick Barrow (Vince Vaughn) to drobny kryminalista sprzedający przestępcom plany napadów. Pewnego dnia sprzedaje "plan" na napad, który kończy się śmiercią gangsterów po tym jak skorumpowani policjanci na czele z niejakim Keenanem (Bill Paxton) przejmują łup. Od tego momentu Barrow musi się ukrywać zarówno przed mafią (na czele której stoi niejaki Viktor, grany przez Jordiego Mollę) jak i skorumpowaną policją. Piętą Achillesową Barrowa jest jego nastoletnia córka o imieniu Cate (w tej roli Hailee Steinfeld), którą również musi ukryć przed gangsterami i policją

Klasyczny film akcji z raczej niskim budżetem (16,5 mln dolarów). Wg baz filmowych produkcja miała zarobić nieco ponad 13 ... tysięcy dolarów, okazała się więc totalną klapą finansową. To co uderza w "Term Life" to niesamowita przewidywalność i schematyczność. Po kilku minutach seansu wiadomo co się wydarzy i w jakiej kolejności. Jedynym jasnym punktem tego filmu jest Hailee Steinfeld, aktorka i piosenkarka która pomimo bardzo młodego wieku ma już na koncie nominację do Oscara i Złotego Globa. Szkoda, że przyszło jej zagrać w takiej przeciętnej produkcji.

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 39 The First Purge

W teorii "Pierwsza Czystka" miała być prequelem tłumaczącym kulisy powstania nocy oczyszczenia. W teorii... Cała seria rozpoczęła się w 2013 roku od filmu The Purge, w którym wystąpił Ethan Hawke i Lena Headey, później była część Anarchy oraz Election Year, zaś w 2018 roku wyszedł serial (moim zdaniem bardziej udany od filmów). Wracając jednak do "The First Purge", część ta opowiada o pierwszej czystce mającej miejsce na Staten Island. Pierwsza "edycja" miała być swego rodzaju eksperymentem sprawdzającym jak reagują ludzie mogący bezkarnie popełniać dowolne przestępstwa w obrębie jednej nocy. Bohaterami tej części są: Dmitri (lokalny baron narkotykowy) oraz rodzeństwo Nya i Isaiah. Cała trójka przez noc oczyszczenia mierzy się z nasłanymi przez Nowych Ojców Założycieli najemnikami oraz z szalonym Skeletorem, psychopatycznym zabójcą, który bierze sobie na cel Isaiaha.

Film kosztował tylko 13 mln dolarów (był jednocześnie najdroższy z całej serii) i przyniósł dochód w wysokości ponad 136 mln. Niezła stopa zwrotu. Co z tego, skoro część ta jest najsłabsza? W roli drugoplanowej występuje Marisa Tomei grająca architekta czystki, kobietę która zaplanowała "eksperyment". Głupio się ogląda w tego typu produkcji aktorkę, która na koncie ma Oscara i dwie nominacje do tej nagrody... ale cóż takie czasy. W "The First Purge" przeszkadza przede wszystkim brak emocji, film jest po prostu nudny i do bólu przewidywalny. Pomimo, iż autorem scenariusza po raz kolejny jest James DeMonaco, to tym razem widać iż się nie przyłożył, chyba dlatego że wszystkie dobre pomysły zostawił w serialu, do którego też napisał scenariusz. W rezultacie czwarty film serii wygląda jak robiony na kolanie i w pośpiechu. Mocno nie polecam.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 80 Avengers: Infinity War

Marvelowska superprodukcja kontynuuje wydarzenia z Thor: Ragnarok. Statek kosmiczny wiozący mieszkańców Asgardu zostaje zaatakowany przez Thanosa (w tej roli Josh Brolin) i jego akolitów. Thanos pragnie wymordować połowę populacji wszechświata, w tym celu musi pozyskać 6 artefaktów dających nieskończoną moc. Nie trzeba dodawać, iż zadaniem Avengersów będzie jego powstrzymanie... Jeszcze nigdy obsada filmu Marvela nie była tak bogata. Do ekipy dołączyły postacie ze "Strażników Galaktyki". Nie zabrakło Chrisa Hemswortha, Chrisa Evansa, Elizabeth Olsen. W małej roli pojawiła się nawet Gwyneth Paltrow.

Film wg różnych źródeł miał kosztować od 300 do 400 mln dolarów. Zarobił jednak ponad 2mld dolarów. Nie będę się rozpływał nad ekonomicznym sukcesem produkcji, bo ten fakt jest oczywisty. Sam film dostarcza rozrywki na bardzo wysokim poziomie. Mnóstwo efektownych scen walki, scen batalistycznych. Ilość efektów specjalnych naprawdę powala. "Avengers: Infinity War" otrzymał bardzo wysokie oceny od krytyków (84% recenzji na Rotten Tomatoes jest pozytywnych) i widzów. Prawie 2,5h seansu dostarcza w zasadzie samych pozytywnych wrażeń. Oczywiście można delikatnie narzekać, iż przy tak rozbudowanej obsadzie każda z postaci gości na ekranie stosunkowo niewielką ilość czasu i pewnie dałoby się rozbudować akcję o dodatkową godzinę, ale nie można mieć wszystkiego, tym bardziej iż za kilka miesięcy na ekrany kin wchodzi kolejny film z serii Avengers.

Ocena Civil.pl: 80%

Ocena: 59 Keeping Up with the Joneses

Jeff (Zach Galifianakis) i Karen Gaffney (Isla Fisher) to normalne, amerykańskie małżeństwo, typowi przedstawiciele klasy średniej. Państwo Gaffney pod nieobecność swoich dzieci (wysłanych na letni obóz) pragną odpocząć i się zrelaksować. Ich spokój zostaje jednak zburzony po tym, jak do domu obok wprowadzają się tajemniczy państwo Jones: Tim (Jon Hamm) oraz Natalie (Gal Gadot). Nowi sąsiedzi, wnoszą świeży powiew do statecznego i nudnego osiedla, szybko jednak wychodzi na jaw, iż nie są normalnymi przedstawicielami middle class. Wynudzeni państwo Gaffney postanawiają śledzić swoich sąsiadów by poznać ich tajemnice.

"Keeping Up with the Joneses" okazał się finansową klapą. Kosztował 40 mln dolarów, zarobił niecałe 30 mln. Dostał też bardzo słabe noty od krytyków (ledwie 19% pozytywów na Rotten Tomatoes). Nic dziwnego, ponieważ produkcja ma wiele wad. Komedia kryminalna, zbudowana w sposób mocno przewidywalny, czerpiąca garściami ze zgranych schematów raczej nie może zostać uznana za wybitne dzieło. Zach Galifianakis jako specjalista od komedii nieco się już opatrzył i zwyczajnie już tak nie śmieszy jak kiedyś. Isla Fisher i Jon Hamm to dobrzy aktorzy, jednakże nie wnieśli oni dodatkowej jakości. Co innego Gal Gadot, Izraelka jest obecnie na fali, jej niebanalna uroda, wysoki wzrost oraz egzotyczny akcent cały czas imponują i nawet w przypadku tak banalnej komedii jak ta, jedynie co zapada mocno w pamięć to właśnie Gadot. Pytanie tylko czy warto dla tej aktorki obejrzeć ten film? Jeżeli ma się dużo wolnego czasu to tak, w innym razie chyba niekoniecznie.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 82 Thor: Ragnarok

Cztery lata po premierze The Dark World na ekrany kin weszła część trzecia: Ragnarok. Thor (Chris Hemsworth) i jego brat Loki (Tom Hiddleston) dowiadują się od swojego ojca Odyna (Anthony Hopkins) o istnieniu Heli (Cate Blanchett) ich siostry. Kobieta ma zamiar przejąć władzę w Asgard, a synowie Odyna nie mogą do tego dopuścić. Tak w jednym zdaniu można streścić całą fabułę tego filmu. W obsadzie tej części pojawia się także urocza Tessa Thomspon (jako Valkryrie), Karl Urban, Mark Ruffallo (jako Bruce Banner / Hulk), Jeff Goldblum (jako Grandmaster), Idris Elba (Heimdall). W epizodycznej roli występuje Benedict Cumberbatch.

Ragnarok to bez wątpienia najlepsza część Thora. Lekkość tej produkcji, świetna ścieżka dźwiękowa i masa smaczków robią piorunujące wrażenie. Ten film nie tylko został dobrze dopracowany, on po prostu wybija się ponad przeciętność wśród produkcji Marvela. Przy budżecie wynoszącym 180 mln dolarów pokazano nie tylko świetne efekty specjalne, ale przede wszystkim stworzono widowisko na bardzo wysokim poziomie. Polecam.

Ocena Civil.pl: 82%