film akcji

Recenzje filmowe kina akcji próbują odpowiedzieć na kilka pytań. Po pierwsze sprawdzają czy scenariusz nie był pisany na kolanie, a cała fabuła nie polega na masowej rzeźni w jakimś magazynie. Po drugie oceniamy czy sceny akcji wciągają oraz czy trzymają poziom. Filmy akcji często mają ogromne budżety, przekraczające 100 mln dolarów, gdzie 'sky is the limit', ale niestety nie zawsze w parze za wielkimi pieniędzmi idzie odpowiednia jakość.

Ocena: 44 Ninja

Scott Adkins jako Casey Bowman - amerykańska sierota, wychowana w Japonii przez sensei Takedę. Klan Caseya zostaje zaatakowany przez dawnego ucznia - Masazukę, który pragnie posiąść Yoroi Bitsu - legendarną skrzynię zawierającą bronie ostatniego Ninja Kogo. Casey wraz ze swoją dziewczyną Namiko - wywozi legendarny artefakt do Nowego Jorku, do którego przenosi się akcja filmu.

To co zaskakuje to atmosfera tego filmu, pomimo iż wyszedł on w roku 2009, to jest stylizowany na produkcję z lat 80 i 90 - nie wiem czy takie było zamierzenie czy po prostu tak wyszło, ale "nastrojowe" muzyczki i fabuła - odstają znacznie od obecnych produkcji. Budżet - 10 mln dolarów - niestety rzuca się negatywnie w oczy, ponieważ akcja w Nowym Jorku w zasadzie rozgrywa się wokół jednej uliczki, zaś efekty specjalne naprawdę nie powalają. Wszystko to zalatuje taką pewną taniością. Generalnie produkcja niesamowicie przeciętna, głównie dla fanów gatunku i to tych bardzo wyrozumiałych.

Ocena Civil.pl: 44%

Ocena: 61 Ninja Assassin

Opowieść o Ninja o imieniu Raizo, który wystąpił przeciwko swojemu klanowi, nie mogąc pogodzić się z ogromem krzywd jakie wyrządzali jego pobratymcy oraz mistrz Ozuno. Raizo stał się celem wszystkich Ninja, ale jego specjalne umiejętności i determinacja pozwoliły mu odpierać kolejne ataki, do czasu aż na jego drodze stanęła agentka Europolu o imieniu Mika (Naomie Harris), pragnąca zdemaskować klan Ninja-zabójców, polujących za pieniądze na kolejne ofiary. Raizo i Mika łączą siły w celu pokonania klanu dowodzonego przez Ozuno. Po spotkaniu Miki, Raizo z uciekającej zwierzyny zamienia się w człowieka poszukującego konfrontacji i realizacji swojej zemsty.

Typowy film - jeden kontra wszyscy, ale bardzo efektowny i zrobiony z rozmachem przez wielkie korporacje: Warner Bros, Legendary Pictures oraz Dark Castle. Budżet 40 mln - może nieoszałamiający, ale przy dosyć skromnej obsadzie i lokacjach (kręcono jedynie w Berlinie) w pełni wystarczający by pokazać niesamowicie dynamiczną akcję. A dzieje się naprawdę sporo! Niesamowite sceny walki, mnóstwo krwi i dynamizmu - czyli wszystko to co tygryski lubią najbardziej. W 2009 roku produkcja na pewno robiła wrażenie, ale miała pod górkę - ponieważ krytycy generalnie wypowiadali się negatywnie - twierdząc iż film nie zrealizował pokładanych w nim obietnic. Ciężko mi z tym polemizować, bo jeżeli siada się przez telewizorem czy komputerem by zobaczyć dynamiczny film o Ninja - no to można przełknąć niedoskonałości fabularne a skupić się na samej akcji - a tej tutaj nie brakuje.

Ocena Civil.pl: 61%

Ocena: 25 World War Z

Chyba najgorsza superprodukcję jaką widziałem. Za 190 mln dolarów zrobiono adaptację poczytnej książki o tym samym tytule autorstwa Max Brooks. Tyle tylko, że ekranizacja nie ma w zasadzie nic wspólnego z książką poza tytułem, ponieważ przekręcono w niej wszystko. Gerry Lane (Brad Pitt) to funkcjonariusz ONZ, który za cenę uratowania rodziny podejmuje się walki z wirusem zamieniającym ludzie w Zombie. W tym celu Gerry odwiedza kilka miejsc na świecie by bliżej poznać chorobę i znaleźć na nią skuteczne lekarstwo. Świat w obliczu śmiercionośnego wirusa i epidemii Zombie stoi na krawędzi zapaści i każda minuta (wg filmu) jest na wagę złota.

Nie umiem, nie potrafię wskazać ani jednej zalety tego filmu. Nuda przebija się przez cały czas z ekranu a dwie godziny seansu mijają jak cztery. Zmarnowany budżet na nieoszałamiające efekty specjalne + obsada zawierająca w zasadzie jednego wielkiego Pitta i David Morse'a w roli czwartoplanowej (+ Matthew Fox pokazany przez ułamki sekund). Poza tym garść mniej znanych nazwisk jak chociażby Mireille Enos (serialowa aktorka) i początkująca Daniella Kertesz. Aż chce się zapytać: gdzie zniknęło 190 mln dolarów? Czy po zatrudnieniu Pitta nie starczyło na żadnego innego topowego aktora? Obsadę można jeszcze "przełknąć", ale reszta jest zupełnie poniżej krytyki. Superprodukcja oczywiście zgarnęła trochę pozytywnych opinii no i się zwróciła finansowo - co nie zmienia faktu, iż każdy kto jeszcze tego filmu nie widział - moim zdaniem powinien trzymać się od niego jak najdalej.

Ocena Civil.pl: 25%

Ocena: 29 Force of Execution

Katastrofa z udziałem Stevena Seagala, Danny'ego Trejo i Vinga Rhamesa. Mr Alexander (Seagal) to lokalny boss mafijny, kontrolujący dzielnicę i rządzący twardą ręką. Jeden z jego ludzi - Roman (Bren Foster) wykonuje misję w więzieniu, która kończy się niepowodzeniem. Roman ponosi karę - zostaje poturbowany i ma niedowład obu dłoni, przez co musi rozpocząć życie biedaka na tyłach jadalni Jimmiego (Danny Trejo). Okazuje się jednak, iż dawny żołnierz znowu będzie potrzebny, za sprawą Ice Mana (Ving Rhames), który w brutalny sposób zamierza przejąć wpływy w dzielnicy - co prowadzi do totalnej wojny pomiędzy gangami.

Dno! Brak sensu, mało scen akcji + kilka zasad filmów z Segalem: nikt nie może go uderzyć - bije tylko on, wszyscy przegrywają - wygrywa Seagal. Aby dociągnąć do 90 minut, film wypełnia się bzdurnymi scenami, które nic nie wnoszą do fabuły. I w ten oto sposób powstaje kolejny koszmarek za 10 mln dolarów, wyprodukowany prosto na DVD dla najbardziej niewybrednych fanów kina akcji tudzież miłośników podstarzałego Stevena. Postać grana przez Rhamesa - typowy Nigger-Gangster - irytuje chyba najbardziej.

Ocena Civil.pl: 29%

Ocena: 45 Enemies Closer

Na małej wyspie na granicy amerykańsko-kanadyjskiej rozbija się awionetka transportująca nielegalną heroinę. Na miejscu pojawia się ekipa najemników dowodzona przez chimerycznego Xandera (Jean-Claude Van Damme) - po to aby odzyskać drogocenny towar. Proste zadanie zamienia się w całonocną bitwę, gdy sprawy przybierają nieoczekiwany obrót za sprawą leśnego strażnika - Henry'ego, który w przeszłości był dowódcą w Afganistanie i Claya - szukające zemsty za śmierć swojego brata. Henry i Clay to śmiertelni wrogowie, jednoczący się przeciwko ekipie najemników.

Van Damme w roli negatywnego bohatera to nie nowość, ponieważ grał już taką postać w Expendables 2. W "Enemies Closer" wykreowano go dosyć komicznie - w przydługich rudych włosach parodiuje nieco Jokera z Batmana, będąc jednocześnie psychopatycznym mordercą, weganinem i przeciwnikiem broni i znawcą roślin. "Mięśnie z Brukseli" potrafią zagrać wszystko - dosłownie.

Sam film jednak nie broni się w żaden sposób. Nocna akcja na pustej wyspie przy minimalnej ilości efektów specjalnych to produkcja niesamowicie budżetowa. Latanie po ciemnym lesie to coś bardziej kojarzące się z filmami amatorskimi a nie z kinem akcji z udziałem Van Damme'a. Belg idzie konsekwentnie ścieżką Stevena Seagala, który od kilku dobrych lat gra w podobnych tanich filmach aby zapełnić sobie czas i nieco dorobić.

Ocena Civil.pl: 45%

 
Ta strona używa ciasteczek (cookies), w celu prowadzenia zanonimizowanych statystyk odwiedzin strony (za pomocą Google Analytics 4). Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce. Rozumiem