thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 70 Barbarian (Barbarzyńcy)

Amerykański horror z 2022 roku, w którym za reżyserię i scenariusz odpowiada Zach Cregger. Kilka słów o fabule: główna bohaterka Tess Marshall (Georgina Campbell) późnym wieczorem dociera do wynajętego przez siebie lokum, w owianej złą sławą dzielnicy Brightmoor w Detroit. Na miejscu okazuje się, że domek został podwójnie wynajęty i zamieszkuje go już Keith Toshko (Bill Skarsgård). Z braku innych opcji, mężczyzna oferuje Tess wspólne zamieszkanie, oferując jej swoją sypialnię, podczas gdy on decyduje się spać w salonie. Po nerwowo spędzonej nocy, kobieta jedzie w swoich sprawach do Detroit a po powrocie odkrywa niepojące rzeczy w wynajętym domku. Poza wspomnianą dwójką, w filmie większą rolę gra także Justin Long.

"Barbarian" debiutował w kinach latem 2022 roku, zarabiając przyzwoite 45 mln dolarów, przy budżecie wynoszącym 10% tej kwoty. Film dostał świetne noty od zawodowych krytyków, w zagregowanych opiniach w Rotten Tomatoes 93% z nich było pozytywnych (z ogólnej liczby 201). Do tego dochodzą dobre oceny od widzów: 7.0/10 w IMDb przy około 145 tysiącach głosów. Oceny są świetne bo i ten horror nie należy od przeciętnych. Dosyć ciekawej fabule, towarzyszy umiejętne budowanie napięcia a także duża dawka horrorowych emocji, powodujących "dreszczyk" u widza. Zach Cregger miał na swój film ciekawy pomysł co przy dobrej realizacji przełożyło się na uznanie zarówno krytyków jak i widzów. Produkcja powinna przypaść do gustu nie tylko koneserom horrorów, ale ogólnie widzom lubiących "mocniejsze kino". Film można obecnie zobaczyć w ramach oferty Disney+.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 70 Smile (Uśmiechnij się)

Jeden z głośniejszych horrorów z ubiegłego roku. Rose Cotter (Sosie Bacon, nazwisko nie jest przypadkowe, aktorka jest córką Kyry Sedgwick i Kevina Bacona), to młoda lekarz psychiatrii, pracująca w szpitalu. Podczas jednego z dyżurów, jej pacjentką jest studentka Laura Weaver (Caitlin Stasey) cierpiąca na urojenia, które zaczęły się po tym, jak kobieta była świadkiem samobójstwa profesora na uczelni. Z pozoru "zwyczajne" objawy psychotyczne pacjentki, burzą życie głównej bohaterki. Role drugoplanowe w tym filmie grają: Jessie T. Usher i Kyle Gallner.

Film osiągnął komercyjny sukces, przy budżecie wynoszącym 17 mln dolarów, zarobił ponad 217 milionów, przy dobrych ocenach od widzów (6.5/10) i jeszcze lepszych od krytyków: na 184 profesjonalne recenzje zagregowane w Rotten Tomatoes aż 80% z nich było pozytywnych. Dla porządku warto wspomnieć, że "Smile" to kontynuacja krótkometrażowego filmu pt. "Laura Hasn't Slept", z udziałem Caitlin Stasey. W filmie pełnometrażowym główne skrzypce gra jednak Sosie Bacon, idąc śladami swoich sławnych rodziców. Aktorka stworzyła ciekawą kreację i otworzyła sobie szerzej wrota do dalszej kariery. Wracając jednak do samego filmu: to ma on sporo plusów (między innymi ciekawą fabułę), jednak są i minusy: na przykład nieco groteskowe podkręcanie emocji by na siłę widza "nastraszyć". Całość trwa około 115 minut i trzeba przyznać, że produkcja trzyma na tyle w napięciu, że czas seansu mija naprawdę szybko. Po prostu ten film jest dobry zarówno jako horror jak i thriller. Na ten moment nie wiadomo czy powstanie sequel, jednak jak można się łatwo domyślić, po takim sukcesie komercyjnym "jedynki", producenci bardzo chętnie wyłożą pieniądze na kontynuację. "Smile" obecnie można obejrzeć w ramach abonamentu SkyShowtime.

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 80 The Night House (Dom nocny)

Po tym jak mąż Beth (Rebecca Hall) popełnia samobójstwo, kobieta nie mogąc się pogodzić ze stratą, próbuje wyjaśnić jego motywy, skupiając się na tajemniczym liście pożegnalnym. Akcja filmu przez większość czasu ma miejsce w tytułowym "nocnym domu", klimatycznej rezydencji nad jeziorem.

"The Night House" to horror psychologiczny, doceniony przez widzów (6.5/10 w IMDb) oraz krytyków (88% pozytywnych recenzji w Rotten Tomatoes na ponad 200 wystawionych). Nie da się ukryć, że za tym sukcesem stoi rewelacyjna kreacja Rebecci Hall. Brytyjska aktorka stworzyła niesamowitą postać, sarkastycznej i zdeterminowanej kobiety, pragnącej za wszelką cenę wyjaśnić motywy swojego męża (granego przez Evana Jonigkeita), który nieoczekiwanym samobójstwem zburzył pozorną idyllę w domu nad jeziorem. Film elektryzuje od samego początku do końca, za sprawą genialnej atmosfery, dystansując produkcje o podobnej tematyce. Dawno nie widziałem tak mrocznego a jednocześnie przemyślanego horroru, opartego na spójnej fabule. "The Night House" trwa nieco ponad 100 minut i czas ten przemyka niepostrzeżenie, a z każdą kolejną minutą jest się ciekawym co będzie dalej. Produkcja pochodzi z 2020 roku i ze względów około pandemicznych nie odniosła niestety sukcesu komercyjnego, co nie zmienia faktu, że moim zdaniem to jeden z lepszych horrorów ostatnich lat. Obecnie film można obejrzeć np. w ramach abonamentu Canal+ lub wypożyczyć w jednej z wielu sieci VOD.

Ocena Civil.pl: 80%

Ocena: 48 Old

Podczas wakacji w egzotycznym kurorcie, grupa osób zostaje uwięziona na odludnej plaży, na której czas płynie w innym, bardzo szybkim tempie, skracając życie do jednego dnia. Po krótkim pobycie na plaży, dzieci Guya (Gael García Bernal) i jego żony Prisci (Vicky Krieps) zamieniają się z maluchów w nastolatków, zaś u dorosłych zaczynają postępować choroby. Rolę drugoplanową w tym filmie gra Rufus Sewell, znany np. z serii "The Man in the High Castle".

"Old" to thriller z elementami horroru z 2021 roku produkcji amerykańskiej, który odniósł sukces kinowy, zarabiając w niełatwym pandemicznym okresie ponad 90 mln dolarów, przy budżecie wynoszącym 18 mln. Jednocześnie film zyskał bardzo przeciętne oceny od widzów (5.8/10 w IMDb, ale przy około 131 tysiącach głosów!) oraz 50% pozytywnych not zagregowanych w Rotten Tomatoes (na aż 338). Śmiało więc można powiedzieć, że ten film nie przeszedł bez echa i okazał się komercyjnym hitem. A jak z jakością? Z tym niestety jest gorzej, bo ile pomysł bazujący na francuskojęzycznej powieści "Sandcastle" należy uznać za bardzo dobry i oryginalny, to wykonanie moim zdaniem zawodzi. Zabrakło zaangażowania widza w tę historię oraz zbudowania większej dramaturgii. Może to wina obsady, w której moim zdaniem zabrakło wyrazistych aktorów. Na pewno szkoda zmarnowanego potencjału, tym bardziej że tak jak wspomniałem wyżej, produkcja zyskała sporą popularność. Film można obejrzeć w ramach abonamentu Canal+.

Ocena Civil.pl: 48%

Ocena: 45 Last Seen Alive (Ostatni Ślad)

Gerard Butler w typowej dla siebie roli "jeden przeciw wszystkim" w filmie z 2022 roku. Will (Butler) i jego żona Lisa (Jaimie Alexander) udają się autem do jej rodziców. Na kilkanaście kilometrów przed metą podróży, para zatrzymuje się na stacji benzynowej, na której Lisa znika bez śladu. Zdesperowany Will próbuje ją za wszelką cenę odnaleźć, penetrując świat lokalnego półświatka.

Gerard Butler (z pochodzenia Szkot) to weteran kina akcji, mający na koncie lepsze i gorsze produkcje. Niestety, "Last Seen Alive" z całą pewnością zapisałbym do tej drugiej grupy. Produkcja nie spodobała się widzom (5.6/10 w IMDb na około 24 tysiące głosów) oraz zaledwie 13% pozytywnych not na 15 recenzji w Rotten Tomatoes (a więc 2 pozytywne i 13 negatywnych). Oceny mówią wiele, ale to tylko suche liczby. Film bez wątpienia stwarza wrażenie mocno budżetowego: akcja ma miejsce w jakiś lasach i przy lokalnych drogach, co na myśl przywodzi najtańsze kino amerykańskie. Oprócz tego, produkcji towarzyszy fabuła bez polotu, mocno usypiająca widza (choć film trwa tylko około półtorej godziny). Widać też, że Gerard Butler mocno się "męczy" próbując dodać od siebie jakieś dramaturgii, jednak wypada to mocno groteskowo. Czy są jakieś plusy? Raczej nie, chyba że ktoś jest zagorzałym fanem szkockiego aktora, w innym wypadku raczej nie ma powodów by zobaczyć "Last Seen Alive". Produkcja dostępna jest np. w ramach usługi Canal+.

Ocena Civil.pl: 45%