thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 45 Last Seen Alive (Ostatni Ślad)

Gerard Butler w typowej dla siebie roli "jeden przeciw wszystkim" w filmie z 2022 roku. Will (Butler) i jego żona Lisa (Jaimie Alexander) udają się autem do jej rodziców. Na kilkanaście kilometrów przed metą podróży, para zatrzymuje się na stacji benzynowej, na której Lisa znika bez śladu. Zdesperowany Will próbuje ją za wszelką cenę odnaleźć, penetrując świat lokalnego półświatka.

Gerard Butler (z pochodzenia Szkot) to weteran kina akcji, mający na koncie lepsze i gorsze produkcje. Niestety, "Last Seen Alive" z całą pewnością zapisałbym do tej drugiej grupy. Produkcja nie spodobała się widzom (5.6/10 w IMDb na około 24 tysiące głosów) oraz zaledwie 13% pozytywnych not na 15 recenzji w Rotten Tomatoes (a więc 2 pozytywne i 13 negatywnych). Oceny mówią wiele, ale to tylko suche liczby. Film bez wątpienia stwarza wrażenie mocno budżetowego: akcja ma miejsce w jakiś lasach i przy lokalnych drogach, co na myśl przywodzi najtańsze kino amerykańskie. Oprócz tego, produkcji towarzyszy fabuła bez polotu, mocno usypiająca widza (choć film trwa tylko około półtorej godziny). Widać też, że Gerard Butler mocno się "męczy" próbując dodać od siebie jakieś dramaturgii, jednak wypada to mocno groteskowo. Czy są jakieś plusy? Raczej nie, chyba że ktoś jest zagorzałym fanem szkockiego aktora, w innym wypadku raczej nie ma powodów by zobaczyć "Last Seen Alive". Produkcja dostępna jest np. w ramach usługi Canal+.

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 75 Better Watch Out (Uważaj, kochanie)

"Better Watch Out" to film z 2016 roku, jednak dopiero niedawno miałem okazję bo obejrzeć. Ashley (Olivia DeJonge) to 17-latka, która w świąteczny wieczór opiekuje się swoim 12-letnim podopiecznym Lukiem (Levi Miller), podczas nieobecności jego rodziców. Świąteczny spokój zakłóca włamanie zamaskowanego napastnika oraz jego nieoczywiste motywy.

Australijsko-amerykańską otwierają cukierkowe, świąteczne napisy, sugerujące że będzie to lekka komedia świąteczna i faktycznie, początek filmu zdaje się to potwierdzać. Jednak nie tędy droga, im dłużej się ten film ogląda, tym bardziej jest się przerażonym. Nie od dzisiaj wiadomo, że australijskie kino lubi się wyróżniać i na ogół robi to w widowiskowy sposób. Tym razem ten sposób został doceniony przez widzów (solidne 6.5/10 w IMDb) i wręcz wychwalony przez krytyków, bo w Rotten Tomatoes 89% recenzji (spośród 65) jest pozytywnych. Trailer tej produkcji nawiązuje do "Kevin sam w Domu" (nazwa ta nawet pada) i sugeruje, że to zwariowana komedia, z pewną dawką treści dla dorosłych. O tym czy tak jest naprawdę, trzeba się jednak przekonać samemu oglądając "Better Watch Out". Nie da się jednak ukryć, że to film dla koneserów i widzów o mocnych nerwach. Mocne wrażenia są gwarantowane. W polskim internecie można natrafić nawet na pomysły, by puścić kiedyś ten film w wigilię zamiast Kevina. Myślę że jakby jakaś stacja tak zrobiła, to długo by się o tych świętach mówiło. Obecnie jednak produkcja dostępna jest w ramach abonamentu SkyShowtime.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 72 The Black Phone (Czarny telefon)

W roku 1978, na przedmieściach Denver szaleje porywacz dzieci i morderca o pseudonimie "The Grabber", pozostający nieuchwytny dla wymiaru sprawiedliwości, pomimo że w okolicy ginie coraz więcej młodych chłopców. W tej samej okolicy, do lokalnej szkoły chodzi rodzeństwo: Finney i Gwen Blake'owie wychowywani przez nadużywającego alkoholu surowego ojca. Kiedy znika Finney, jego siostra miewa wizję mogące doprowadzić policję na trop porwanego braat, zaś sam uprowadzony, korzystając z nadprzyrodzonego zjawiska zyskuje przewagę nad swoim oprawcą. Główną rolę w tym filmie gra Ethan Hawke, pojawia się także James Ransone.

Wspomniana wyżej para aktorów wystąpiła już razem w horrorze pt. "Sinister" z 2012 roku, filmy te łączy także fakt, że oba wyreżyserował (jak również napisał scenariusz) Scott Derrickson. "Sinister" był bardzo mocnym i dosyć wysoko ocenionym przez widzów i krytyków filmem. Podobnie (a nawet jeszcze lepiej) jest w przypadku "The Black Phone", obecne noty 6.9/10 w IMDb oraz 83% pozytywnych not krytyków zagregowanych w Rotten Tomatoes to dosyć solidne argumenty "za". Do tego dochodzi sukces finansowy, bo przy budżecie wynoszącym około 18 mln dolarów, produkcja zarobiła ponad 160 mln. I słusznie, bo ten horror ma bardzo dużo plusów: klimat lat siedemdziesiątych, świetną rolę Ethana Hawke'a oraz wciągającą i elektryzującą fabułę. "The Black Phone" trwa około 100 minut, ale czas ten podczas seansu mknie bardzo szybko, bo wydarzenia na ekranie nie pozwalają się nudzić, zwłaszcza widzom gustującym w (dobrych i mocnych) horrorach. Film w Polsce dostępny jest w ramach np. nowo dostępnej platformy SkyShowtime.

Ocena Civil.pl: 72%

Ocena: 60 Die Hart

"Die Hart" to gra słów nawiązująca do serii "Szklana Pułapka", której oryginalny tytuł brzmiał "Die Hard". Kevin Hart (w filmie gra samego siebie) zmęczony komediami, próbuje zaistnieć w filmach akcji, udowadniając że pomimo niskiego wzrostu, może z powodzeniem się przebranżowić na kogoś pokroju Toma Cruise'a. Hart spotyka się ze znanym reżyserem "kina akcji" Claudem Van De Velde (Jean Reno), a ten kieruje go do szkoły dla aktorów kina akcji kierowanej przez Rona Wilcoxa (John Travolta). Na miejscu okazuje się, że szkoła to tak naprawdę barak gdzieś w lesie a obok Harta drugą uczennicą jest Jordan King (Nathalie Emmanuel). Główny bohater rozpoczyna przedziwny trening, lecz z czasem nabiera coraz więcej wątpliwości wobec swojego nauczyciela.

Film obecnie widnieje jako produkcja własna Amazona, jednak wg zapisów w IMDb miał zadebiutować 3 lata wcześniej i być podzielonym na serial składający się z mikroodcinków. To jednak mało istotne, bo jedna i druga wersja trwa niecałą godzinę i 20 minut. "Die Hart" to niesamowicie dziwna produkcja, ponieważ występujący w niej aktorzy to gwiazdy kina, a sama akcja ma miejsce w baraku jak w najtańszych filmach akcji klasy C i D. Pomieszano tutaj trzy gatunki: elementy filmu akcji, komedii i thrillera, trzeba przyznać, że zrobiono to dosyć sprawnie i nietuzinkowo. Kevin Hart bawi jak zwykle w ten sam sposób, więc jeżeli ktoś lubi tego aktora to będzie się w miarę dobrze bawił. Jednak ogólnie "Die Hart" to dosyć solidnie zrobiony zapychacz oferty Amazona, niezapadający w pamięć i nie mający w sobie niczego co mogło by stanowić solidny argument by go obejrzeć.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 75 X

"X" to amerykański slasher, za którego scenariusz, reżyserię i współprodukcję odpowiada Ti West, który w zasadzie zajmuje się wyłącznie horrorami. Akcja ma miejsce w 1979 roku, grupa sześciu osób wynajmuje domek na odludziu w celu nakręcenia filmu pornograficznego, mającego przynieść im sławę w przeżywającej boom branży. Główna bohaterka Maxine (Mia Goth), to młoda aktorka z ambicjami, Lorraine (Jenna Ortega) to asystentka i dziewczyna reżysera RJa (Owen Campbell), z kolei Bobby-Lynn (Brittany Snow) i Jackson (Kid Cudi) to kolejni aktorzy produkcji, którą zawiaduje Wayne (Martin Henderson). Bohaterzy chcący zaistnieć w show biznesie, muszą walczyć o swoje życie, po tym jak zostają zaatakowani na odludnej farmie.

Niskobudżetowy film (raptem 1 mln dolarów), wg oficjalnych danych nie zarobił rekordowych pieniędzy w kinach (debiutując w marcu 2022 roku) bo nieco ponad 15 mln, ale produkcja została doceniona, obecna ocena w IMDb to 6.6/10 przy ponad 107 tysiącach (!) głosów i 94% pozytywnych not (na 222) w Rotten Tomatoes. Co ciekawe, we wrześniu 2022 roku wydano jeszcze lepiej przyjęty prequel o nazwie Pearl (również z Mia Goth w roli głównej, która w "X" także wciela się w Pearl, grając dwie postacie) a w produkcji jest jeszcze sequel o nazwie MaXXXine. Aż trzy filmy w krótkim czasie, nie są w tym przypadku przesadą, bowiem "X" to jeden z lepszych slasherów jakie widziałem. Oczywiście sam podgatunek tego horroru raczej kojarzy się z niszowym, kiepskim kinem, ale jak udowodnił Ti West, da się zrobić taki film dobrze, a nawet bardzo dobrze. Na pewno produkcji pomogła obsada: Mia Goth to aktorka i modelka młodego pokolenia, która ma duży talent. Zaś Jenna Ortega za sprawą Netflixowego "Wednesday" bije obecnie wszelkie rekordy popularności. Obsada to jednak nie wszystko, film ma klimat, trzyma w napięciu o nawet typowe dla slasherów motywy ogrywa jakoś lepiej niż robią to zazwyczaj inni. "X" dostępne jest w ramach HBO Max.

Ocena Civil.pl: 75%