thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 79 The Invitation (Zaproszenie)

Will (Logan Marshall-Green) otrzymuje zaproszenie na przyjęcie od swojej byłej żony Eden (Tammy Blanchard). Kobieta mieszka w tym samym domu, w którym wspólnie z Willem wychowywała ich tragicznie zmarłego syna. Will na przyjęcie udaje się ze swojego obecną partnerką, podczas gdy Eden związana jest z Davidem (Michiel Huisman). Oprócz wymienionej czwórki i imprezie gości kilkoro innych osób, dawnych znajomych Willa i Eden. Po przybyciu na miejsce, u głównego bohatera budzą się demony przeszłości. Chodzą po domu wspomina szczęśliwe chwile z Eden oraz ze swoim synem. Nie wspomnienia są jednak najgorsze, ponieważ Will ma wrażenie że tego wieczora stanie się coś złego. Przeczucie wraz z rozwojem wieczora zamienia się wręcz w paranoję. Napięcie narasta, kiedy do domu przybywa kolejny gość, niejaki Pruitt (John Carroll Lynch), znajomy obecnego gospodarza – Davida. Pruitt opowiada mrożącą krew historię, po której kilka lat spędził w więzieniu. Emocje stają się jeszcze większe, kiedy gospodarz pokazuje zebranym film wyprodukowany przez religijną sektę w Meksyku.

Thriller ten został świetnie zrobiony. Najtańszym możliwym kosztem (budżet wyniósł około 1 mln dolarów), ponieważ wszystkie niemalże wydarzenia mają miejsce w domu jednorodzinnym. Logan Marshall-Green zagrał świetnie, doskonałe są sceny, w których obserwujemy na jego twarzy przerażenie, niepewność i strach. Przez większą część filmu napięcie powoli, ale systematycznie narasta, by w pewnym momencie osiągnąć punkt wrzenia. "The Invitation" miało szeroką premierę w 2016 roku, niestety dopiero niedawno udało mi się natrafić na ten film. Pozytywne opinie krytyków (88% pozytywów na Rotten Tomatoes) i dobre oceny widzów nie są tutaj nieuzasadnione. Miłośnicy thrillerów po prostu muszę ten film obejrzeć.

Ocena Civil.pl: 79%

Ocena: 72 Escape Room

Szóstka z pozoru niezwiązanych ze sobą ludzi otrzymuje zaproszenie do nowego pokoju zagadek. Aby zachęcić do przyjścia, tajemniczy organizator oferuje 10 tysięcy dolarów w zamian za wydostanie się z pokoju. Uczestnicy to między innymi: kujonka Zoey (Taylor Russell), sklepikarz Ben (Logan Miller), pracownik biurowy Jason (Jay Ellis) czy była żołnierz Amanda (Deborah Ann Woll). Wkrótce po rozpoczęciu "zabawy" okazuje się, że obiekt nie jest zwykłym tradycyjnym pokojem, a wieloetapową grą, w której każda kolejna lokacja stanowi kolejne wyzwanie. Akcja ma miejsce w Chicago.

Film okazał się kasowym hitem, ponieważ przy budżecie wynoszącym skromne 9 mln dolarów, zarobił ponad 155... Za kamerą stanął Adam Robitel, młody reżyser, z bardzo skromnym dorobkiem (ma na koncie jeszcze jeden horror, "The Taking" z 2014 roku). Nie przeszkadzałoby mu to jednak nakręcić bardzo przyzwoitego filmu. W "Escape Room" trudno wskazać jakieś słabe strony. Oczywiście przy skromnym budżecie oglądamy mniej znanych aktorów, jednakże sama intryga, czy dynamika akcji są tutaj na wysokim poziomie. Po prostu oglądając ten film ciężko się było nudzić. Miejscami przypomina on "The Cube" i nawiązuje do wielu horrorów z gatunku, w którym ludzie są torturowani w ramach jakiegoś większego eksperymentu. Film spodobał się widzom (6.4 w IMDB), trochę mniej krytykom (49% pozytywów na Rotten Tomatoes). Mi osobiście jednak bardzo mocno przypadł do gustu. Tak jak wspominałem kilka linijek wcześniej: przemawia za nim dobra jakość wykonania. Całość trwa około 100 minut i czas ten upływa bardzo przyjemnie. W Polsce premiera tego filmu w kinach została słusznie wstrzymana z związku z tragedią w Escape Roomie w Koszalinie, jednak teraz dzięki VOD można nadrobić tę pozycję i warto to zrobić.

Ocena Civil.pl: 72%

Ocena: 23 Hangman (M jak morderca)

Ray Archer (Al Pacino) to emerytowany policjant wydziału zabójstw, który wraca do pracy po tym jak zostaje poproszony przez swojego kolegę Willa Ruineya (Karl Urban) o pomoc w rozwikłaniu serii morderstw. Detektywom towarzyszy lokalna dziennikarka o imieniu Christi (Brittany Snow), pisząca o pracy policji. Tytułowy Wisielec (polski tytuł tego filmu to "M jak morderca") zostawia na każdej ofierze literę mającą złożyć się na hasło, w myśl popularnej gry, w której podanie nieprawidłowej litery powoduje dorysowanie fragmentu szubienicy. Detektywi i dziennikarka muszą rozwikłać zagadkę zanim zginą kolejne osoby.

Na początek mała pochwała. Twórcy starali się, by ten film wyglądał jak klasyczne thrillery z epoki VHS. Konwencja dwóch zdolnych detektywów (z różnych pokoleń) kontra przebiegły, seryjny morderca została już wykorzystana bardzo wiele razy. Mi tego typu filmy kojarzą się głównie z kasetami VHS i początkiem ery wypożyczalni DVD, kiedy to można było sobie pożyczyć tego typu kryminały. Obecnie w erze VOD takie produkcje jak widać także się pojawiają... Niestety "M jak morderca" to produkcja fatalna. Dlaczego? Groteskowo budowane napięcie, masa nielogiczności, wcale niewciągająca intryga – to tylko niektóre wady tego filmu. Już po pierwszych piętnastu minutach seansu wiedziałem, że bardzo ciężko będzie obejrzeć tę produkcję do końca. Z każdą kolejną minutą było coraz gorzej. Twórcy tego filmu w zasadzie napisali tutorial "jak nie robić kryminałów – studium przypadków". Wszystko co można było tutaj zepsuć w zasadzie zostało zepsute. Fani Ala Pacino czy Karla Urbana mogą co najwyżej zgrzytać zębami oglądając tych dobrych i popularnych aktorów w takiej szmirze.

Ocena Civil.pl: 23%

Ocena: 75 Guava Island

"Guava Island" to oryginalna produkcja Amazon Prime traktująca o fikcyjnej tropikalnej wyspie zarządzanej przez despotycznego Red Cargo (Nonso Anozie). Główni bohaterowie to para młodych ludzi: Deni Maroon (Donald Glover) oraz Kofi Novia (Rihanna) od urodzenia zamieszkujących Guavę. Deni to lekkoduch pracujący w rozgłośni radiowej, na co dzień zajmujący się muzyką a Kofi to mocniej stąpająca po ziemi miejscowa szwaczka. Pewnego dnia Deni pragnie zorganizować na wyspie muzyczny festiwal, aby chociaż na jeden dzień oderwać mieszkańców od szarej rzeczywistości. Jego plany nie podobają się Red Cargo, który obawia się że po całonocnej imprezie mieszkańcy wyspy nie stawią się nazajutrz do pracy. Na zarządzanej twardą ręką wyspie nie ma bowiem dni wolnych od pracy. Pomiędzy muzykiem a tyranem dochodzi do konfliktu, który ma tragiczne skutki.

Film ten jest bardzo krótki, bo trwa zaledwie 55 minut. Czas ten jest jednak wystarczający by opowiedzieć ciekawą historię. Sam film był kręcony na Kubie, pomimo iż użyto fikcyjnej nazwy wyspy, to przedstawione problemy są jak najbardziej zbliżone do tych, z którymi zmagają się mieszkańcy biednych krajów. Po raz kolejny Amazon stara się pokazać coś ambitniejszego aniżeli konkurencyjny Netflix. "Guava Island" miesza kilka gatunków filmowych, będąc chwilami komedią czy musicalem, jednakże nie przesłania to w żaden sposób mocnego przekazu, który dostarcza ta produkcja.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 75 The Widow (Wdowa)

Georgia Wells (Kate Beckinsale) to kobieta w średnim wieku, która kilka lat wcześniej straciła męża w katastrofie lotniczej w Kongo. Pewnego razu Georgia ogląda przypadkiem transmisję telewizyjną z zamieszek w Kinszasie. Na jednym z ujęć rozpoznaje swojego rzekomo zmarłego męża. Kobieta postanawia za wszelką cenę odszukać mężczyznę i w tym celu samotnie udaje się do Kongo. Inne ważne role w tym serialu grają: Alex Kingston, Babs Olusanmokun oraz Charles Dance.

Produkcja Amazona składa się z ośmiu odcinków, trwających około 45 minut. Cała intryga obraca się w okół poszukiwań Georgii, która metodycznie (jak w grze komputerowej) przybliża się do odnalezienia męża. Przy okazji kobieta natrafia na lokalną przestępczość, korupcję i staje się elementem pewnego spisku. Cały serial opiera się na talencie (i urodzie) Kate Beckinsale. Brytyjka świetnie odnalazła się w roli protagonistki, dzielnie walczącej zarówno na ulicach Kinszasy jak i w afrykańskim buszu. Aby "uwiarygodnić" cechy głównej bohaterki, scenarzyści przedstawili ją jako byłą wojskową, świetnie wyszkoloną i przygotowaną do walki kobietę. W wyniku tego założenia: Georgia świetnie biega, walczy i strzela. Oceniając sam serial: nasuwa mi się jedno słowo: "poprawny" a nawet "poprawny plus". W przeciwieństwie do Netflixa, Amazon robi seriale nieco bardziej wytrawne. "The Widow" to nie jest cukierkowa opowieść a twardy, przeznaczony dla dorosłych kryminał osadzony w centralnej Afryce. Na minus należy jednak zaliczyć brak efektu "wow", ani poszczególne odcinki ani też zakończenie nie jest powalające. Widać było, że Amazon się starał wykonać poprawny serial, ale nie zależało mu na tym, by stworzyć coś kultowego, co poruszy światem VOD. "The Widow" w IMDB otrzymało ocenę 7.0 od widzów, przy raczej niskim zainteresowaniu. Warto jednak ten serial sobie obejrzeć mając odrobinę wolnego czasu.

Ocena Civil.pl: 75%