thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 31 Midnight in the Switchgrass (Po śladach mordercy)

Agenci FBI: Rebecca Lombardo (Megan Fox) i Karl Helter (Bruce Willis) prowadzą śledztwo na Florydzie w sprawie handlu ludźmi. W tym samym czasie ma miejsce seria zabójstw (bazująca w filmie na działalności prawdziwego seryjnego mordercy o pseudonimie he Truck Stop Killer), wobec czego agenci łączą siły z osamotnionym policjantem stanowym Byronem Crawfordem (Emile Hirsch).

"Midnight in the Switchgrass" to wg krytyków jeden z najgorszych filmów 2021 roku (zaledwie 8% pozytywnych not w Rotten Tomatoes, przy nieco lepszej ocenie widzów 4.4/10 w IMDb). Dlaczego? Zacząć należałoby od wprowadzającego w błąd plakatu, na którym Bruce Willis stoi na pierwszym planie a za nim Megan Fox (Emile Hirsch się nie zmieścił). Willis tak naprawdę w tym filmie gra postać dalszego planu. Z kolei postać grana przez Emile Hirscha czyli sentymentalnego policjanta mazgaja bardzo irytuje. Megan Fox wypada bardzo przeciętnie, ale dialogi które wypowiada jej postać są beznadziejne. Tak samo beznadziejna jest przewidywalna fabuła i brak jakichkolwiek emocji w tej produkcji. Ciężko o bardziej zepsuty film. Szkoda także Bruce'a Willisa, który niedawno ogłosił, że z powodów zdrowotnych kończy karierę filmową. Kończy, ale jednocześnie wg IMDb w latach od 2021 do zapowiedzianej emerytury, wystąpił w 18 filmach! Część z nich miała już premierę a część nie, jednak wszystkie to thrillery/filmy akcji, zapewne niskobudżetowe typu Direct-To-Video. Oznacza to, że platformy streamingowe czeka inwazja filmów z Willisem i niestety zapewne część (oby nie większość) z nich będzie takiej jakości jak "Midnight in the Switchgrass". Z jednej strony szkoda, a z drugiej nie dziwi fakt, że legendarny aktor chciał w ten sposób odłożyć na emeryturę. Co do Megan Fox, to także lata jej największej popularności minęły i obecnie aktorka występuje w raczej mniej ambitnych filmach akcji, w jej przypadku jest jednak światełko w tunelu, bo zapowiedziano jej występ w czwartej części "Expendables" zatytułowanej "Expend4bles", nie wiadomo jednak na ten moment jak duża będzie jej rola. Wracając jednak do "Midnight in the Switchgrass" to naprawdę warto tego filmu nie oglądać.

Ocena Civil.pl: 31%

Ocena: 45 Halloween Kills (Halloween zabija)

"Halloween Kills" to bezpośrednia kontynuacja filmu z 2018 roku, ale jednocześnie 12 odsłona cyklu zapoczątkowanego w 1978 roku (tylko w części z tych filmów występowała Jamie Lee Curtis). Film kontynuuje (w serialowym stylu) wydarzenia z prequela, jednocześnie w retrospekcjach ukazując wydarzenia z 1978 roku. Laurie Strode (Jamie Lee Curtis) z raną brzucha odwożona jest przez swoją córkę Karen (Judy Greer) i wnuczkę Allyson (Andi Matichak) do szpitala, w tym samym czasie w lokalnym barze w Haddonfield trwa noc Halloweenowa połączona ze świętowaniem 40 rocznicy ujęcia Michaela Myersa. Impreza została przerwana po tym, jak obecni w barze dowiadują się, że w miasteczku znowu doszło do fali morderstw.

Film z 2021 roku zadebiutował w kinach z opóźnieniem z powodu Covid-19 (kolejna i ostatnia część jest już zaplanowana na rok 2022). Twórcom co prawda nie udało się powtórzyć finansowego sukcesu poprzedniej części, ale i tak zważywszy na okoliczności "wyszli na swoje", bo produkcja zarobiła ponad 131 mln dolarów przy budżecie wynoszącym 20 mln. Świetny wynik, jeżeli dodamy do tego fakt, że ten film jest po prostu słaby z kilku powodów. Skromna ocena widzów (5.6/10 w IMDb) oraz takie sobie oceny krytyków (40% pozytywnych opinii w Rotten Tomatoes) są uzasadnione. "Halloween Kills" to odcinanie kuponów, bazujące na fatalnym scenariuszu, którego głównymi atrakcjami są brutalne i absurdalne sceny morderstw, nie budujące napięcia i nieelektryzujące widza. Iście kuriozalna fabuła miejscami zakrawa na groteskę, do tego stopnia że nie mogłem się doczekać napisów końcowych (a film nie jest krótki, trwa około 105 minut). Niestety widać, że produkcja powstała mocno na siłę, by wycisnąć jak najwięcej dolarów z tego formatu i jednocześnie zaprosić widzów za rok na ostatnią część zatytułowaną "Halloween Ends" (której premiera będzie miała miejsce w październiku tego roku). Oby kolejna odsłona tej długiej serii była dużo lepsza niż ta.

Ocena Civil.pl: 45%

Ocena: 70 Copshop (Pod ostrzałem)

"Copshop" to amerykański thriller akcji z 2021 roku, który miał premierę kinową w USA we wrześniu 2021 roku. Teddy Murretto (Frank Grillo) to oszust i fixer (czyli gość od załatwiania nielegalnych spraw), który uciekając przed polującemu na niego mordercami daje się celowo aresztować lokalnej policjantce o imieniu Valerie (Alexis Louder). Teddy trafia do celi w małym komisariacie, gdzie wkrótce konfrontuje się z polującym na niego Bobem Viddickiem (Gerard Butler). Następnie jednostka zostaje zaatakowana przez szalonego płatnego mordercę o imieniu Anthony (Toby Huss). Teddy, Bob i Alexis choć całkowicie sobie nie ufają, zostają zmuszeni do odparcia ataku.

Film dostał w miarę dobre oceny od widzów (6.2/10 w IMDb) oraz jeszcze lepsze od krytyków (81% pozytywnych not spośród 105). W trwającym nieco ponad 100 minut filmie bardzo dużo się dzieje i nic dziwnego, bo za kamerą stał Joe Carnahan, odpowiedzialny za choćby takie produkcje jak "Stretch" czy "Boss Level". Filmy te łączy to, że są dosyć szalone, brutalne i napakowane akcją. Joe Carnahan robi filmy w nieco bardziej oryginalny sposób niż reszta, pakując do nich też elementy absurdalnego humoru. Efekt końcowy w "Copshop" jest jednak dobry i przyjemnie się ten film ogląda, choć miejscami nieco irytuje zbytnia groteska (trochę nawiązująca do dzieł Tarantino). Całość jednak się broni. Produkcję można obecnie obejrzeć na Amazon Prime Video. Też warte do odnotowania jest to, że wiele filmów coraz szybciej po oficjalnej premierze jest już dostępna na platformach VOD (w ramach abonamentu).

Ocena Civil.pl: 70%

Ocena: 75 See for Me (Niewidzialna)

"See for Me" to kanadyjski thriller z udziałem Skyler Davenport (po raz pierwszy na ekranie, wcześniej pracowała tylko podkładając głos) w roli niewidomej dziewczyny o imieniu Sophie, która przed utratą wzroku zawodowo uprawiała narciarstwo. Pomimo niepełnosprawności kobieta stara się żyć aktywnie i dorabia sobie wykonując różne prace. Jej kolejnym zleceniem jest pilnowanie kota w olbrzymiej posiadłości, podczas nieobecności właścicielki. Proste z pozoru zadanie zamienia się w koszmar, kiedy do willi wdzierają się złodzieje. Na dalszym planie w tym filmie pojawia się Kim Coates oraz Jessica Parker Kennedy.

Kanadyjski thriller, którego akcja ma miejsce w willi? Na ogół takie połączenie zwiastuje katastrofę, ale nie tym razem! Film co prawda został słabo przyjęty przez widzów, ale docenili go krytycy (79% pozytywnych not w Rotten Tomatoes). "See for Me" to film mocno niekonwencjonalny, uciekający od zgranych kanadyjskich motywów kina klasy C. Ciekawa fabuła, duża doza emocji i niebanalne rozwiązania plasują ten film daleko od przeciętności. Skyler Davenport niestety także w życiu prywatnym jest niewidoma (zgodnie z informacjami, które da się wygooglować), jednak w żadnym wypadku nie przeszkodziło to jej świetnie zagrać. Ten film to bardzo miłe i pozytywne zaskoczenie i dowód, że nawet kanadyjski thriller może być dobry. Produkcję można obejrzeć w serwisach VOD, np. na Chili.

Ocena Civil.pl: 75%

Ocena: 75 All the Old Knives (Wszystkie stare noże)

"All the Old Knives" to thriller szpiegowski z 2022 roku (debiutujący na platformie VOD 8 kwietnia), produkcji Amazona. W 2012 roku we Wiedniu ma miejsce atak terrorystyczny na samolot. Zagrożenie jest badane przez lokalną jednostkę CIA, dowodzoną przez Vicka Wallingera (Laurence Fishburne), jednak w wyniku błędnych decyzji dochodzi do tragedii. W 2020 roku CIA wraca do sprawy, a Wallinger zleca swojemu agentowi Henry'emu Pelhamowi (Chris Pine) wyjazd do Kalifornii i spotkanie się z Celią Harrison (Thandiwe Newton) w celu wyjaśnienia okoliczności z 2012 roku, istnieje bowiem podejrzenie że wśród agentów CIA był kret, który odpowiadał za fiasko sprzed ośmiu lat. Pelham i Harrison podczas pracy we Wiedniu byli kochankami, jednak po zamachu ich losy potoczyły się odmiennie. Akcja filmu jest w większości retrospektywna, w czasie rzeczywistym ma miejsce spotkanie Pelhama i Harrison w restauracji nad brzegiem Oceanu.

Film na razie zbiera oceny od widzów i krytyków, jednak na ten moment w Rotten Tomatoes na 99 opinii 64% jest pozytywnych. Moim zdaniem to dosyć surowa nota, zważywszy na fakt że film jest dobry. Amazon od wielu lat celuje swoimi produkcjami w gusta bardziej dojrzałej publiczności (choć wzorem Netflixa robi też coraz więcej seriali dla młodzieży). Nie inaczej jest w "All the Old Knives", który ma gęsty, szpiegowski klimat. Choć akcja ma miejsce w wielu płaszczyznach czasowych, tylko na początku filmu są podpisy dotyczące czasu danej sceny, później widzowie muszą się wykazać spostrzegawczością by zorientować się w fabule. Film wciąga, trwa około 100 minut, jednak napięcie jest do samego końca. Pine i Newton tworzą zgrany duet, a na drugim planie pojawią się wyjadacze światowego kina: Laurence Fishburne i Jonathan Pryce. Podsumowując: "All the Old Knives" warto obejrzeć.

Ocena Civil.pl: 75%