thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 55 San Andreas

Zrealizowana za 110 mln dolarów wizja fikcyjnego trzęsienia ziemi, które zburzyło pół Kalifornii. Raymond Gaines (Dwayne Johnson) to pilot helikoptera ratunkowego, który właśnie przeżywa rozstanie z żoną Emmą (Carla Gugino). Związała się ona z Danielem Riddickiem – bogaczem, który stawia wieżowce. Do nowego "taty" przeprowadza się też córka Raymonda i Emmy – Blake (Alexandra Daddario). Państwo Gaines mieli oni także inną córkę, która utonęła podczas spływu kajakowego. Ale do rzeczy: doktor Lawrence Hayes (Paul Giamatti) buduje model, który potrafi przewidzieć trzęsienia ziemi. Swój wynalazek testuje na tamie Hoovera w Nevadzie. Podczas eksperymentu, maszyna Hayesa przepowiada olbrzymie trzęsienie, chwilę później tama Hoovera rozpada się na kawałki, a partner naukowy Hayesa – Kim Park ginie, zmieciony przez falę. Rozpad tamy to dopiero początek olbrzymiego trzęsienia ziemi. Kiedy ono następuje, Emma Gaines ucina sobie pogawędkę z siostrą Daniela – Susan (w tej roli Kylie Minogue). Spotkanie ma miejsce na dachu drapacza chmur w Los Angeles. Emmę z opresji ratuje Raymond, który dysponuje helikopterem ratunkowym. W opresji pozostaje za to ich córka, która wraz z Danielem udała się do San Andreas, najbardziej narażonego na trzęsienie ziemi. Blake zostaje uwięziona w samochodzie i porzucona przez Daniela. Z opresji ratują ją dwaj angielscy bracia: Ben (Hugo Johnstone-Burt Hugo Johnstone-Burt ) i Ollie Taylor (Art Parkinson). Cała trójka próbuje następnie przeżyć trzęsienie a następnie powódź, podczas gdy Raymond i Emma śpieszą im na ratunek helikopterem.

Film ten jest całkowicie odrealniony. Nie działają w nim prawa fizyki lub też są wybiórczo stosowane. Zadbano jednak o warstwę wizualną. Alexandra Daddario dobiega co prawda trzydziestki, ale w filmie wygląda jakby miała 18 lat. Jej filmowa matka (metrykalnie starsza jedynie o 15 lat) też wygląda bardzo dobrze. Nic dziwnego, iż te dwie aktorki zrobiły furorę promując "San Andreas" podczas jednego z Comic-Conów. O Dwaynie Johnsonie nie wypowiadam się: aktor ten zachowuje się i gra w ten sam sposób w każdym filmie. W zasadzie chyba nie gra, po prostu jest sobą. "San Andreas" jest efektowny, ale to w zasadzie bajka a nie film katastroficzny. Ciężko bowiem wytłumaczyć niektóre zjawiska przyrody, które obchodzą się bardzo delikatnie z głównymi bohaterami. Powódź czy rozpadający się wieżowiec są niegroźne dla rodziny Gainesów. Jeżeli ktoś lubi takie familijne kino katastroficzne to będzie zadowolony...

Ocena Civil.pl: 55%

Ocena: 73 Spectre

Nowy James Bond wypełnił szczelnie kina, na seansie na którym byłem (choć nie był w dniu premiery) wolnych miejsc było na lekarstwo. Trudno się dziwić, w sytuacji gdy o "Spectre" mówi i pisze się wszędzie. Akcja filmu rozpoczyna się w Mexico City, gdzie agent 007 wykonuje ostatnie polecenie dawnej M. Polecenie to składa się z dwóch elementów: eliminacji Marco Sciarry, włoskiego przestępcy oraz uczestniczeniu w jego pogrzebie w Rzymie. Podczas tej drugiej "imprezy" Bond poznaje wdowę po gangsterze &ndash Lucię (Monica Bellucci). Dowiaduje się od niej o rzymskim spotkaniu tajnej organizacji przestępczej do której należał senior Sciarra. Bond udaje się na miejsce spotkania, po to by zostać zdemaskowanym przez głowę organizacji Franza Oberhausera (Christoph Waltz). Przeskakując fabularnie dalej: aby zniszczyć Oberhausera, Bond potrzebuje poznać Madeleine Swann (Lea Seydoux), której ojciec powiązany był z organizacją. W filmie występuje w roli M Ralph Fiennes, nie zabrakło również Bena Wishawa (jako Q) oraz Naomie Harris (Moneypenny). Pojawia się także C grany przez Andrew Scotta – antagonista Bonda.

Mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o "Spectre". Z jednej strony w tym Bondzie dużo było Bonda (+ masa nawiązań do wcześniejszych części, niektóre nawet bardzo nachalne), z drugiej jednak kilka stałych elementów zostało zmienionych. Rozbudzono też apetyty efektownymi trailerami oraz udziałem M. Bellucci (gra ona tylko epizod). Pozostał chyba jednak niedosyt, czegoś zabrakło. Daniel Craig w wywiadach odgrażał się, iż to był jego ostatni Bond, to oczywiście tylko gra medialna i próba wywołania zamieszania, co dobrze robi produkcji. Nie mniej jednak zakłady bukmacherskie od wielu miesięcy przyjmują zakłady na to, kto zastąpi Craiga. Poważnym kandydatem wydaje się być Damian Lewis, Anglik znany między innymi z serialu "Homeland". Moim zdaniem warto jednak, by to Craig jeszcze raz spróbował swoich sił jako 007 i zakończył swój udział w serii z większym przytupem.

Ocena Civil.pl: 73%

Ocena: 78 Stalker (Season: 1)

Począwszy od tego wpisu na stronie będziemy też opisywać seriale z podziałem na sezony. Na pierwszy ogień idzie "Stalker", zakończony, a wręcz anulowany już po pierwszym sezonie serial emitowany przez CBS. Główne role grają: Dylan McDermott jako detektyw Jack Larsen oraz Maggie Q jako detektyw Beth Davis. Ta para + kilku innych policjantów zajmuje się w Los Angeles sprawami powiązanymi ze stalkingiem, czyli prześladowaniem osób (choć w wielu odcinkach detektywi mają do czynienia z zabójstwami).

To co mi się na początku podobało to dosyć ciekawa fabuła poszczególnych odcinków. Jack Larsen i Beth Davis nietuzinkowe postacie: on przeprowadza się do Los Angeles po to by być bliżej syna Ethana, podczas gdy matka dziecka – prokurator Amanda Taylor (Elisabeth Röhm) nie chce mieć z Jackiem nic wspólnego. Z kolei Beth w przeszłości była ofiarą stalkera, przez którego musiała zmienić nazwisko. Oba te wątki są rozwijane w kolejnych odcinkach, w nieco przyśpieszonym tempie, ze względu na decyzję CBSu o anulowaniu serialu.

Niestety kiedy już było pewne, że "Stalker" nie zagości dłużej na ekranach telewizorów, fabuła stała się chaotyczna a końcowe odcinki wyszły koszmarnie. Trochę szkoda, ponieważ serial ten narobił niezłego apetytu, prezentują mroczne i dosyć ciekawe historie. Jednym z najlepszych odcinków był 10. "A Cry for Help", począwszy od 14. czyli "My Hero" jakość znacznie spadła. Na tyle spadła, iż naprawdę ciężko było mi obejrzeć tę niedokończoną serię do końca (czyli do 20 odcinka włącznie). Szkoda, ponieważ po pierwszych kilku odcinkach naprawdę polubiłem ten serial.

Ocena Civil.pl: 78%

Ocena: 60 Cop Car

Dwójka małolatów (Travis i Harrison) ucieka z domu i wałęsa się po ogromnych polach gdzieś w sercu USA. Chłopcy twierdzą, iż przeszli 50 mil, jednakże kontynuują swoją wyprawę (mając w kieszeni jednego kabanosa) ... aż do momentu gdy natrafiają na pusty samochód szeryfa, pozostawiony między chaszczami. Po wielu oporach i masie strachu dzieciakom udaje się ten wóz odpalić i odjechać przez pola w siną dal. Po kilku chwilach Szeryf Kretzer (Kevin Bacon) zauważa jednak, iż jego wóz został ukradziony. Nie może jednak tego zgłosić, ponieważ pojazd jest żywym dowodem przestępstwa, którego dopuścił się Kretzer. Szeryf na własną rękę musi odzyskać swój pojazd, nie wiedząc iż został on zwinięty przez parę dziesięciolatków.

Taka fabuła sugerowałaby, iż film jest lekką komedyjką z elementami thrillera. Na szczęście tak nie jest. To co się mi spodobało, to fakt iż zrezygnowano z modelu w którym wszystko musi być dopowiedziane, aby każdy wszystko zrozumiał. Pokazano sceny w ten sposób, iż większość widzów domyśli się reszty, bez konieczności wykładania wszystkich kart na stół. Myliłby się też ten, który próbowałby się doszukać w "Cop Car" jakiegoś pozytywnego przekazu, to bardzo mocny, twardy film, przeznaczony dla dorosłych. To co zaskakuje, to fakt iż pomimo trochę leniwego początku, cały film (choć trwa 88 minut) ogląda się bardzo płynnie.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 54 Insurgent

Druga część serii "The Divergent", zatytułowana "Insurgent" ("Powstaniec") na podstawie książki Veroniki Roth. Akcja filmu jest bezpośrednią kontynuacją pierwszej części czyli "Divergent", dla przypomnienia rzecz dotyczy kolejnej wizji post-apokaliptycznego świata, w którym to społeczeństwo schowane za murem jest podzielone na cztery frakcje. Tris (Shailene Woodley) ma tego pecha, iż pasuje do każdej frakcji, co czyni ją "Niezgodną" będącą zagrożeniem dla systemu. Główna antagonistka Jeanine (w tej roli Kate Winslet), z pomocą Erica (Jai Courtney) robi co może by wyeliminować Tris oraz pozostałych buntowników, w tym Foura (Theo James). Jeanine chce jednak otworzyć też tajne pudełko, znalezione w mieszkaniu rodziców Tris, pudełko to może być otworzone tylko przez prawdziwego "Niezgodnego", stąd też Jeanine z jednej strony chce się pozbyć Tris a z drugiej dobrać się do pudła. Trochę to bez sensu, ale ciężko oczekiwać od Veroniki Roth, która to cyklem Divergent debiutowała w wieku 23 lat, by wszystko w jej prozie mogło mieć ręce i nogi... Ale do rzeczy: w tej części wprowadzono trochę nowych postaci, w tym przede wszystkim matkę Foura – Evelyn (w tej roli Naomi Watts nie do poznania) oraz Jacka Kanga (Daniel Dae Kim, znany z serii "Lost"). To co uderza, to fakt iż Naomi Watts jest ledwie starsza od Theo Jamesa o 16 lat i w filmie wygląda raczej jak jego starsza siostra, ale taki niuans jest do wybaczenia. Nowe postacie trochę zrzuciły na drugi plan Christinę (graną przez Zoë Kravitz), Caleba (filmowego brata Tris, granego przez Ansela Elgort). Miles Teller jako Peter to aktor o wyższych umiejętnościach, stąd też mimo małego udziału, dał się nieźle zapamiętać. Przeszkadza za to Kate Winslet, jej rola demonicznej Jeanine wypada blado, głupi grymas na twarzy, to za mało by stworzyć postać, nawet w filmie dla nastolatków.

Ta część ma najgorzej, ponieważ wypada w połowie trylogii. Z jednej strony produkcja ma zrobić apetyt na ostatnią część a z drugiej ma jak najwięcej zarobić i podtrzymać zainteresowanie serię. Finansowo się udało, ponieważ przy budżecie 110 mln dolarów zarobiono na tę chwilę prawie 300. Nie udało się jednak stworzyć porywającego widowiska, film ten jest o 20 minut krótszy niż pierwsza część, ale też zawiera o wiele mniej treści, co prawda te 119 minut przelatuje szybko, ale jakby pokusić się o dokładne streszczenie fabuły, to ciężko by było zrobić nawet szkic fabuły. Trochę to wygląda tak, jakby chciano streścić drugą część trylogii jak najmniejszym kosztem, w najkrótszym czasie. Wyszło chaotycznie. Interes się będzie jednak kręcił, ponieważ ostatnia odsłona, zatytułowana "Allegiant" została pocięta na dwie części. Widzowie zostaną zaproszeni do kin w roku 2016 oraz w 2017. To żenujące, iż dla pieniędzy kinowi twórcy potrafią nawet z trylogii zrobić tetralogię, rozbijając ostatnią część na "Part 1" i "Part 2". To znak czasów, niestety jestem pewien, iż ten zabieg wyjdzie im na dobre, bo po prostu zarobią dwa razy, serwując kiepski produkt, w efektownym opakowaniu.

Ocena Civil.pl: 54%