thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 39 The Call

Thriller z udziałem Halle Berry w roli dyspozytorki linii 911 o imieniu Jordan, która pewnego wieczoru odbiera telefon od zaatakowanej we własnym domu dziewczyny. W wyniku błędu Jordan ofiary nie udaje się uratować, zaś dyspozytorka musi zmienić pracę i staje się nauczycielem szkolącym nowych dyspozytorów. Kilka miesięcy później ma miejsce podobne zgłoszenie, ofiarą jest młoda blondynka, która zostaje porwana i jest przetrzymana w bagażniku samochodu, skąd udaje jej się zadzwonić po pomoc z jednorazowego telefonu. Zgłoszenie to słyszy Jordan, która postanawia działać i zrobić wszystko by tym razem uratować porwaną. Jak łatwo się domyślić - przeciwnikiem będzie psychopata-sadysta.

Wszystko w tym filmie jest przewidywalne i oczywiste.Zero zaskoczeń. Liniowa fabuła - niczym w grze przygodowej, bieg wydarzeń identyczny jak tysiącach innych filmów tego typu. Pomimo zaangażowania prawie całej policji w LA i tak sprawę rozwiąże samodzielnie ... główna bohaterka. Strata czasu. Kolejna wtórna produkcja dla niewybrednych.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 35 Phantom

Oparty na faktach thriller wojenny traktujący o historii sowieckiej łodzi podwodnej K-129, która zatonęła w 1968 podczas próby rozpoczęcia globalnej wojny pomiędzy Chinami a USA. Znani aktorzy - Ed Harris jako kapitan statku, David Duchovny jako Bruni (odpowiedzialny za prowokację nuklearną) oraz William Fichtner w roli pierwszego oficera Alexa. Budżet 18 mln dolarów, zwrot nieco ponad 1 mln jak do tej pory. W kilku słowach: tragedia, zero napięcia, mało logiczności, chaotyczna fabuła + kiepska gra aktorska Duchovnego, który za tę kreację powinien otrzymać Złotą Malinę, ponieważ kompletnie nie pasował do roli i zagrał fatalnie - zero emocji. Ed Harris wypadł o wiele lepiej, ale po aktorze tej klasy należało się tego spodziewać.

Brak zachowania sowieckich realiów z roku 1968 to kolejny zarzut. Kiepska ocena na Rotten Tomatoes (25%) oraz bardzo słabe efekty specjalne, które przypominały chwilami film amatorski a nie produkcję klasy B. Nie polecam, strata czasu.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 60 Olympus Has Fallen

Czysta akcja za 70 mln dolarów. Mike Banning (Gerard Butler) to były szef ochrony prezydenta USA (Aaron Eckhart), który w przeszłości nie uratował jego żony, kiedy ta zawisła nad przepaścią po wypadku samochodowym. Po tym wydarzeniu Mike został przeniesiony do pracy za biurkiem w Departamencie Skarbu, jednak pewnego dnia Waszyngton zostaje zaatakowany, północnokoreańscy terroryści przejmują Biały Dom i porywają prezydenta. Mike, który jest świadkiem tych wydarzeń postanawia działać i na własną rękę uwolnić prezydenta i odbić jego siedzibę. Fabuła analogiczna do "Die Hard" i do masy innych filmów: jeden kontra wszyscy, tyle tylko że w przeciwieństwie do produkcji z udziałem Seagala czy Van Damme'a - tutaj zainwestowano ogromne pieniądze, zatrudniono znanych aktorów (między innymi Morgan Freeman w roli spikera Izby Reprezentantów, Dylan McDermott czy Cole Hauser), pokazano mnóstwo efektów specjalnych - i inwestycja się świetnie zwróciła (ponad dwukrotnie).

Nie mniej jednak to kolejna wtórna produkcja, z bardzo lubianym Szkotem - Butlerem, który od wielu lat dostaje główne role w wielu znanych produkcjach po obu stronach oceanu. Butler bez wątpienia pociągnął ten film, aczkolwiek jak na siebie był mało wyrazisty i łatwo było sobie wyobrazić zamiast niego np. Jeremy'ego Rennera czy Guya Pearce'a. Nie mniej oceniam film pozytywnie, dobre kino akcji na poziomie, mało świeżości, ale za to dużo dobrej roboty.

Ocena Civil.pl: 60%

Ocena: 65 Dead Man Down

Z dużej chmury mały deszcz. Colin Farrel jako Victor - węgierski emigrant, który w Nowym Jorku prowadził normalne spokojne życie, do czasu aż lokalny gangster polecił wymordować jego rodzinę. Victor jakimś cudem przeżył i zaprzysiągł zemstę. Aby ją zrealizować sam zwerbował się w struktury mafijne swojego oprawcy i pod nową tożsamością rozpoczął wdrażanie pieczołowicie przygotowanego planu. Na jego drodze pojawiła się jednak Beatrice - sąsiadka z bloku naprzeciwko (Noomi Rapace), francuska emigrantka, która została poszkodowana w wypadku samochodowym, w wyniku którego ma blizny na twarzy. Beatrice domaga się od Victora by zabił dla niej sprawcę wypadku, szantażuje go, iż w innym wypadku ujawni policji iż Victor jest mordercą. Jak łatwo można przewidzieć Beatrice zmieni plany Victora dt. jego zemsty.

Bardzo długo czekałem na ten film i się rozczarowałem, ujrzałem poprawny film w dobrej obsadzie i nic więcej. "Dead Man Down" nie porusza i okazał się finansową klapą. Pomimo zainwestowania 30 mln dolarów zwróciło się na tę chwilę zaledwie 18. Noomi Rapace za to świetnie sobie radzi w kolejnej amerykańskiej produkcji, szwedzka aktorka doskonale włada angielskim i jak się okazało - także z francuskim nie ma problemu. Nic więc dziwnego, że jest zapraszana do kolejnych produkcji i robi międzynarodową karierę. To bardzo oryginalna aktorka.

Ocena Civil.pl: 65%

Ocena: 80 The Prestige

Genialny thriller z 2006 roku ze znakomitą obsadą. Historia dwóch rywalizujących ze sobą iluzjonistów - Roberta Angiera (w tej roli Hugh Jackman) oraz Alfreda Bordena (Christian Bale) na przełomie XIX i XX wieku w Londynie. Każdy z dwójki głównych bohaterów jest w stanie poświęcić wszystko byleby tylko przebić rywala w wykonaniu iluzji pt. "teleportujący się człowiek" - w dużym skrócie chodzi w nim oto: magik wchodzi przez jedne drzwi a następnie wychodzi przez drugie - ulokowane dużo dalej. Angier korzysta ze wsparcia inżyniera o nazwisku Cutter (Michael Caine), w celu poprawienia swojego widowiska udaje się do Ameryki by poznać Nikolę Teslę (David Bowie), pracującego nad maszyną do teleportacji ludzi. Jeżeli gwiazd ciągle mało, to należy wspomnieć o Scartlett Johansson (w roli drugoplanowej - kobiecej).

Porywające widowisko, niesamowity klimat, wciągająca intryga, ambitne kino. To chyba najlepsza kreacja Christiana Bale'a, Walijczyk świetnie odnalazł się w roli iluzjonisty. Wydaje mi się jednak, iż tak produkcja przeszła trochę niezauważona lub przynajmniej nie została zauważona należycie. A szkoda, bo to kino na najwyższym poziomie. Pięknie oddano klimat przełomu wieków po obu stronach oceanu.

Ocena Civil.pl: 80%