thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 35 Black Christmas (Czarne Święta)

"Black Christmas" to remake filmu o tym samym tytule z roku 2006. Kilka słów o fabule: grupa studentek postanawia zostać na święta Bożego Narodzenia w akademiku, w fikcyjnym koledżu imienia Calvina Hawthorne'a. Sytuacja podczas świąt robi się niebezpieczna, po tym jak zaczynają znikać kolejne kobiety, na które poluje tajemniczy morderca w czarnej masce. Brzmi jak opis typowego slashera, jednak ten film typowy nie jest (o czym później). Główną rolę gra brytyjska aktorka Imogen Poots.

Film kosztował około 5 mln dolarów i przyniósł zwrot w postaci ponad 18 mln, zdobywając fatalne oceny od widzów (ledwie 3.2/10 w serwisie IMDB) i mieszane od krytyków (49% pozytywów w serwisie Rotten Tomatoes). "Black Christmas" łączy w sobie wątki mizoginistyczne i okultystyczne, przez co odróżnia się od typowego slashera, którego akcja ma miejsce na uniwersytecie/koledżu. Niestety produkcja ta kuleje w wielu aspektach, przede wszystkim kiepski jest scenariusz, napakowany absurdalnymi wątkami, do tego stopnia że miejscami ma się wrażenie jakby się oglądało pastisz. Fatalne są także dialogi, pisane na kolanie oraz kiepska gra aktorska. O ile Imogen Poots, popularna i zdolna aktorka, stara się wypaść przyzwoicie (pomimo, iż została obsadzona w tak kiepskiej produkcji) to jej koleżanki po fachu po prostu grają beznadziejnie. Do tego wszystkiego dochodzi mała ilość emocji, które zazwyczaj towarzyszą nawet słabszym slasherom, tutaj po prostu wieje nudą. "Black Christmas" to dosyć świeży film, debiutujący w grudniu 2019 roku, obecnie można go oglądnąć w serwisach VOD typu Chilli, ale naprawdę nie warto tego robić, ponieważ to naprawdę słaby film.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 39 Dangerous Lies (Niebezpieczne kłamstwa)

Katie (Camila Mendes) i Adam (Jessie T. Usher) to młode małżeństwo, pracujące u bogatego, samotnego pana o imieniu Leonard (Elliott Gould). Kobieta zajmuje się opieką, zaś Adam pracuje jako ogrodnik. Pewnego dnia podopieczny Katie umiera, zaś ona odziedzicza po nim ogromny dom. Szczęście z powodu spadku szybko mija, kiedy na jaw wychodzą kolejne sekrety związane z nieruchomością. W rolach drugoplanowych występują między innymi: Cam Gigandet i Jamie Chung.

Produkcja Netflixa zadebiutowała na platformie 30 kwietnia 2020 roku. Nie znalazłem informacji odnośnie budżetu tego filmu, ale podejrzewam że był nader skromny. "Dangerous Lies" otrzymało słabe oceny od widzów (5.2/10 w serwisie IMDB) i takie sobie od krytyków (51% recenzji w serwisie Rotten Tomatoes było pozytywnych). Moim zdaniem ten thriller, nawet rozpatrywany w kategorii "zapychacza oferty" giganta VOD, należy ocenić jako słaby. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na kiepski scenariusz, wymyślona intryga raczej usypia niż elektryzuje widza. Sądząc po tytule tej produkcji spodziewałem się głębokiego thrillera z wieloma zwrotami akcji a nic takiego nie miało miejsca. Netflix w roli głównej obsadził młodą aktorkę, Camilę Mendes, znaną z serialu "Riverdale" (również produkcji Netflixa). Mendes stworzyła w tym filmie bardzo bladą, bezbarwną postać, a partnerujący jej Jessie T. Usher wypadł podobnie słabo. W rezultacie "Dangerous Lies" to kiepsko zagrany, niewciągający, niskobudżetowy thriller. Ciężko znaleźć mi jakąkolwiek zaletę tego filmu, oby kolejne thrillery Netflixa były lepsze niż ten.

Ocena Civil.pl: 39%

Ocena: 25 The Condemned 2

Siedem lat temu recenzowałem pierwszą część tego filmu, która zadebiutowała w 2007 roku. W 2015 roku ukazał się sequel, dostępny obecnie np. w ofercie Netflixa. "The Condemned 2" to jeden z najgorszych filmów akcji jaki widziałem od wielu lat. Główny bohater to Will Tanner (grany przez wrestlera Randy'ego Ortona), przywódca małej grupy najemników, trudniących się tropieniem przestępców w zamian za nagrody za ich ujęcie (tzw. "bounty hunters"). Podczas nieudanej akcji grupy, osoba która miała zostać pojmana ginie, za co Will zostaje skazany na karę więzienia w zawieszeniu. Główny bohater postanawia zmienić swoje życie i wraca w rodzinne strony do swojego ojca (nomen omen granego przez Erica Robertsa), gdzie zatrudnia się jako kierowca pomocy drogowej. Podczas jednego z rutynowych zleceń, Will pomaga na drodze swojemu dawnemu koledze z zespołu. Mężczyzna w ramach podziękowania za pomoc, zaprasza Willa do baru, gdzie próbuje go zastrzelić. Zaskoczony główny bohater, orientuje się że został wplątany w swoiste igrzyska śmierci, w których będzie musiał zabić swoich dawnych kolegów, po to by ujść z życiem. Zmagania "graczy" są zaś obstawiane przez milionerów, a całej grze przewodzi kryminalista o imieniu Raul (gra go Steven Michael Quezada).

Film spotkał się ze złymi albo bardzo złymi recenzjami, mimo to spróbowałem go obejrzeć. Co wcale nie było proste. Wrestler Randy Orton gra po prostu tragicznie, a jego postać nie ukazuje żadnych emocji i wypowiada jedynie proste zdania. Główny antagonista grany przez Stevena Michaela Quezadę po prostu śmieszy swoimi dziwnymi minami i gestami. Nie wiem jak to się stało, że w obsadzie tego fatalnego filmu zaplątał się Eric Roberts, ale niestety nominowany w przeszłości do Oscara oraz Złotych Globów aktor, miał nieprzyjemność zagrać w "The Condemned 2". Fabuła tego filmu polega na ganianiu się po pustyni oraz na pokazywaniu urywek z nielegalnego kasyna, gdzie statyści robią dziwne miny, imitujące "emocje" podczas rozgrywek hazardowych. W zasadzie ten film stanowi żywy przykład tego, jak nie powinno wyglądać współczesne kino akcji.

Ocena Civil.pl: 25%

Ocena: 35 An Affair to Die For (Zabójczy romans)

Kilka dni temu do oferty HBO GO wszedł nowy thriller z 2019 roku zatytułowany "An Affair to Die For". Główne role grają: Claire Forlani oraz Titus Welliver czyli dosyć popularni aktorzy. Kilka słów o fabule: Holly Pierpoint (Claire Forlani) zmierza do luksusowego hotelu w Aspen, by spędzić weekend ze swoim kochankiem o imieniu Everett (Jake Abel). Kobieta okłamuje męża (Titus Welliver) mówiąc mu, że bierze udział w konferencji. Po dojechaniu na miejsce, Holly zostaje wplątana w niebezpieczną grę, która może kosztować ją życie.

Plener "An Affair to Die For" został ograniczony ... do jednego pokoju hotelowego, w którym mają miejsce prawie wszystkie wydarzenia (film trwa około 80 minut), na palcach można także policzyć liczbę bohaterów goszczących na ekranie. Schemat dosyć ryzykowny, bowiem na ogół budżetowe thrillery mają miejsce w jakiś domkach na skraju lasu, tutaj zaś scenarzyści poszli "na całość" i zamknęli całą fabułę w dużym pokoju. Niestety w ślad za ograniczeniami związanymi z miejscem akcji, poszedł także niesamowicie słaby scenariusz, sprawiający wrażenie napisanego na kolanie. Brytyjska aktorka Claire Forlani w ostatnich latach występowała rzadko i trafiały się jej raczej nisko oceniane filmy (w przeszłości zagrała między innymi w głośnym filmie "Meet Joe Black" z 1998 roku, potem jednak jej kariera za bardzo się nie rozpędziła). W innej sytuacji jest Titus Welliver, który od kilku lat gra rolę tytułową w popularnym serialu Bosch. Niezależnie jednak od zawodowej sytuacji, zarówno Forlani jak i Welliver nie zaliczą "An Affair to Die For" jako wartościowej pozycji w ich dorobku filmowym. Po prostu ta produkcja jest kiepska, przewidywalna i nie trzyma w napięciu. Nawet plakat filmu wygląda jakby był zrobiony w pośpiechu. Film do obowiązkowego ominięcia.

Ocena Civil.pl: 35%

Ocena: 72 Unsane (Niepoczytalna)

Młoda kobieta, Sawyer Valentini (Claire Foy) cierpi na nerwicę lękową. Szukając pomocy psychiatrycznej, zgłasza się do ośrodka Highland Creek, gdzie po rozmowie z lekarzem dyżurnym i podpisaniu kilku "rutynowych" dokumentów, zostaje przymusowo skierowana na leczenie, jako osoba mająca myśli samobójcze. W psychiatryku kobiecie wydaje się, że jednym z pielęgniarzy jest jej prześladowca David Strine (Joshua Leonard), przed którym od kilku lat ucieka.

Film w reżyserii Stevena Soderbergha został w całości nakręcony ... telefonem iPhone 7 Plus wraz z dedykowaną aplikacją filmową. Reżyser zadbał też o nietypowe ujęcia, przez co "Unsane" zyskał nieco oryginalności względem innych podobnych produkcji. Budżet wyniósł zaledwie 1.5 mln dolarów a przychód nieco ponad 14 mln. Film zebrał dobre oceny od widzów i bardzo dobre od krytyków (80% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes). Brytyjka Claire Foy stworzyła bardzo ciekawą postać kobiety, uznanej za niepoczytalną która musi na własną rękę zmierzyć się ze swoim największym koszmarem. W roli drugoplanowej pojawia się między innymi Juno Temple zaś na trzecim planie gości np. Matt Damon. "Unsane" trzyma widza w napięciu a Soderbergh robi naprawdę wiele, by jego film nie wpadł do szufladki nazwanej "przeciętny thriller". Na szczęścia, mając mały budżet i dobry pomysł, dalej da się zrobić niezły film, nawet jeżeli jego akcja toczy się w tak "ogranym" miejscu jak szpital psychiatryczny. Obecnie produkcję tę można obejrzeć np. w Amazon Prime Video.

Ocena Civil.pl: 72%