thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 60 The Hitcher

Zainteresowałem się tym filmem ze względu na Seana Beana, genialnego angielskiego aktora, który zawsze stwarza dobre kreacje. Na ogół gra "złego" bohatera. W The Hitcher gra odrażającego i bezlitosnego mordercę, który zabija bo sprawia mu to przyjemność.

Para studentów udaje się w długą podróż samochodem nad jezioro. Na ich drodze staje John Ryder (Bean) i to w zasadzie wszystko co można powiedzieć o fabule. Są oni, on i policja + porucznik Esteridge (Neal McDonough), który koordynuje działania stróżów prawa.

Film ten zaskakuje, bowiem widz ma prawo spodziewać się przewrotnego zakończenia. Nic z tych rzeczy. Film choć jest thrillero-horrorem eksponuje przede wszystkim krwawe sceny morderstw a nie skomplikowaną fabułę, w której coś się ma wyjaśnić. O głównym bohaterze - kreowanym przez Beana nie dowiadujemy się do końca nic.

Brutalne, pełne przemocy kino jest w ostatnich latach niezwykle "chwytliwe" o czym mogą świadczyć kolejne części "The Saw" czy "Hostelu", The Hitcher po prostu dołącza się do tego gatunku.

Oceniam ten film dobrze, ale nie dlatego iż podoba mi się on w całości, bo generalnie rzecz ujmując jest on miejscami nudnawy i denerwujący. Film ten obrania Sean Bean, który gra rewelacyjnie. Znakomicie zagrał zdemoralizowanego do cna mordercę, którego jedynym celem jest urządzanie krwawych rzezi i dręczenie ofiar. Ten film to doskonały dowód na to, iż świetny aktor uratuje nawet słaby scenariusz.

Ocena Civil.pl: 60%