thriller

Recenzje thrillerów powinny przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czy dany film trzyma w napięciu oraz czy scenariusz nie został napisany na kolanie. Nawet najlepszy pomysł da się zmarnować popełniając takie błędy jak niespójna fabuła czy też ślepe odtwarzanie znanych z innych filmów motywów.

Ocena: 59 30 Days of Night

Josh Hartnett w ekranizacji komiksu o tym samym tytule. W Barrow - na samej północy Alaski (miasteczko portowe) nastaje noc polarna, większość mieszkańców wyjeżdża, nie mogą znieść 30 dni mroku. Zanim zapada zmrok zaczynają dziać się dziwne rzeczy: ktoś spala telefony satelitarne, ktoś inny morduje psy zaprzęgowe, zaś w samym miasteczku pojawia się dziwna poznać (Ben Foster), która ostrzega przed nadciągającym złem. Co złego przychodzi gdy robi się ciemno? Wataha wampirów - która chce zabić każdego kto znajduje się w miasteczku. Mieszkańcy są bezbronni i uwięzieni na 30 dni a wampiry gotowe do akcji. Film przypomina zabawę w chowanego - pod wodzą Ebena (Hartnett) i jego żony Stelli (Melissa George) ocalali starają się schować przed krwiożerczymi bestiami. Aby przeżyć 30 dni mroku należy zdobyć zapasy żywności i nie konfrontować się z wampirami, które patrolują miasteczko i są niebywale silne. Dni mijają i jak to w slasherze bywa - ubywa żywych bohaterów. I tak do finału, ktoś musi przeżyć, ktoś musi zginąć i/lub się poświęcić dla reszty - normalnie, klasycznie.

Co więcej można dodać? Nieco zmarnowano klimat, mroźna północna Alaska nie wydaje się być mroczna, trochę tak nie czuć tego powietrza nasiąkniętego grozą. Druga sprawa to dobry zwrot z inwestycji - przy budżecie 30 mln USD zarobiono nieco ponad 100 mln USD. Powstał też sequel, którego jeszcze nie widziałem i póki co nie planuję, ponieważ nie za bardzo wciągnął mnie ten film.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 29 Dream House

Bardzo słaby film na pograniczu gatunków: thrillera i dramatu. Will Atenton (Daniel Craig) kończy pracę by powrócić na łono nowego domu rodzinnego, do swojej żony (Rachel Weisz) i dwójki dzieci. Wkrótce odkrywa, iż miejsce w którym zamieszkał było w przeszłości sceną zbrodni - potrójnego morderstwa. Willowi wszystko wydaje się dziwne, zgłębiając tajemnicę dowiaduje się, iż jest chory psychicznie i rzekomo kilka lat wcześniej zabił swoją żonę i dzieci a sam został raniony w głowę przez swoją konającą żonę, teraz zaś widzi duchy swojej rodziny w opuszczonym domu. Sąsiadka z naprzeciwka (Naomi Watts) pomaga mu otrząsnąć się w tej sytuacji. Wkrótce cała intryga się banalnie rozwiązuje, w sposób sygnalizowany wcześniej. Zero zaskoczenia.

Budżet - 50 mln dolarów, klapa finansowa oraz fatalne oceny. Nie ma się czemu dziwić. Napięcie jest budowane w sposób żenujący, przełom w którym główny bohater dowiaduje się kim naprawdę jest - wypada niesamowicie blado i bez emocji. W tym wszystkim nie da się doszukać głębszego sensu, tylko słabo opowiedzianej historii, niewciągającej a przy obecności angielskich gwiazd. Craig, Watts i Weisz to ekstraklasa kina brytyjskiego, tutaj grali w amerykańskiej produkcji na amerykańskiej "ziemi", niewiele się jednak udało im zdziałać. Z pustego i Salomon nie naleje. Omijać, oby jak najmniej takich "thrillerów".

Ocena Civil.pl: 29%

Ocena: 80 The Cabin in the Woods

"The Cabin in the Woods" wzbudził we mnie mieszane uczucia. Po seansie miałem poczucie pustki, tak jakbym widział tandetę zamiast hitu kinowego (ocena na Rotten Tomatoes 92%!), jednak po przemyśleniu sprawy doszedłem do wniosku, że tak naprawdę widziałem świetny film z pewnymi błędami. Fabuła wydaje się być prosta: piątka studentów jedzie na weekendowy wypadł do domku w lesie, są jednak obserwowani przez coś ala naukowe studio filmowe. Zaczyna się robić krwawo i bardzo dynamicznie, ponieważ grasujące po lesie zombie to nie najgorsza rzecz jaka mogła spotkać głównych bohaterów, o wiele gorsi są animatorzy tego widowiska - jednak ich motywy do końca filmu pozostają nieznane. W roli głównej występuje Kristen Connolly - niewiele da się powiedzieć o tej aktorce, poza tym iż ma ponad 30 lat a wygląda dużo młodziej, główną rolę męską gra Fran Kranz - gość przypominający Shaggy'ego, niby cały czas na haju, a jednak jego obecność dodaje kolorytu. W roli drugoplanowej oglądamy między innymi Chrisa Hemswortha, który jak zwykle gra pyszałka w swoim nonszalanckim stylu.

Po obejrzeniu i przemyśleniu całości wychodzą na jaw pewne nielogiczności fabularne. Np. wyraźnie było widać, iż nasłane zombie wykopują się z ziemi, podczas gdy bohaterowie odkrywają inny sposób ich pojawienia się. Zombie nie są też w żaden sposób sterowane przez "reżyserów" a nie rzucają się na bohaterów od razu - tylko spokojnie czekają na właściwy moment. Czy te błędy przeszkadzały w odbiorze całości? Nie bardzo. Powstał bardzo dobrze zrobiony film, z odpowiednim klimatem, świetnie odebrany przez krytyków, w pewien sposób bardzo oryginalny. Główne postacie bardzo przypadły mi do gustu, są bardzo prawdziwe i świeże, co na tle filmowego "Thora" było dobitnie widać, na niekorzyść Christa oczywiście.

Ocena Civil.pl: 80%

Ocena: 59 Devil

W filadelfijskim budynku piątka przypadkowych ludzi zostaje uwięzionych w windzie, na skutek jej awarii. Dwie kobiety oraz trzech mężczyzn. Wkrótce okazuje się, iż wyciągnięcie ich z tego miejsca potrwa sporo czasu, ponieważ lokalny mechanik - idąc na ratunek - sam ginie w wyniku nieszczęśliwego wypadku. W windzie co jakiś czas gaśnie światło, a gdy jest ciemno dzieją się wytłumaczalne zjawiska, których autorem jest ... sam diabeł, wcielony w jedną z osób. Detektyw przybyły na miejsce zdarzenia z początku stara się logicznie wytłumaczyć co się wydarzyło i szuka motywów i powiązań pomiędzy pasażerami owej windy. Wraz z rozwojem akcji, upadają jego wszystkie hipotezy.

Jako horror film jest przeciętny, bo bardzo mało "straszy", jako thriller wypada lepiej, aczkolwiek zakończenie należy uznać za słabe. Da się oczywiście obejrzeć, bo jakiś większych błędów gatunkowych nie dostrzegłem, fabuła wydaje się być spójna, akcja w miarę dynamiczna, jednak narrator poprzez swoje wtrącenia wyprzeda bieg wypadków, co akurat niekoniecznie mi się podobało.

Ocena Civil.pl: 59%

Ocena: 79 Sinister

Ethan Hawke w roli pisarza Ellisona Oswalta, który wraz z rodziną przeprowadza się do domu, w którym 9 miesięcy wcześniej ktoś powiesił rodziców i dwójkę dzieci na drzewie, trzecie dziecko zaś zaginęło. Oswalt odkrywa w swoim nowym domu filmy 8mm na których pokazane są też brutalne zabójstwa innych rodzin na przestrzeni ostatnich 50 lat. Za każdym razem ginie prawie cała rodzina, poza jednym z dzieci, które zostaje uznane za zaginione. Pisarz próbuje rozwiązać zagadkę, jednak popada w obłęd, gdy co noc w jego domu dzieją się niewytłumaczalne rzeczy.

Sinister to świetny horror, trzymający w napięciu do końca, z niebanalnym zakończeniem. To taki prezent: worek pełen emocji wymieszanych ze strachem, podany w świetnej formie i okraszony porządną grą aktorską Ethana Hawka, które gaża stanowiła chyba większość budżetu wynoszącego 3mln dolarów. Obraz zarobił prawie 90 mln. I słusznie, ponieważ z przyjemnością patrzy się na dobrze zrobiony film.

Ocena Civil.pl: 79%